|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bardziej. - Dziś wieczorem. Za pózno, żeby ocalić jedną. Ludzka dziewczyna& Przyjaciel. Evangeline porwała Copper i jej siostrę. Udało mi się je odbić.- Sarah kiwnęła głową, oczy miała niespokojne. Copper nie mogła powstrzymać dreszczy. Biedna Lucy. A jeśli Bastian pojawiłby się pózniej, Crimson umarłaby. Bastian otworzył usta, żeby powiedzieć coś, ale Nick go uprzedził. Henri mi powiedział, że masz Kanał.- Bastian wyprostował się gwałtownie. Termin brzmiał znajomo. Copper nie mogła sobie tego przypomnieć, ale reakcja Bastiana była dramatyczna. Um. Oh. Tak.- Wzięła łyk i prawie się zakrztusiła, jak Nick powiedział. Więc to ona? Nie mogę wejść w jej umysł. Nawet Sarah nie mogła mnie trzymać całkiem na dystans, jak się spotkaliśmy zanim rozwinęła moce. Jak ona to robi? To jest tak jak mówił Henri, jak bierzesz jej krew?- Copper starła kroplę z ust, wdzięczna, że nie wypluła wina na włosy Bastiana. Patrzyła na niego. Wzruszył ramionami, wyraznie zdenerwowany. Nie wiem. Nick& - - Co to jest Kanał?- Wszystkie oczy zwróciły się do niej. Wpatrywała się w niego. Powiedz mi. Teraz.- - Nie powiedziałeś jej?- Nick potrząsnął głową. Teraz jesteś w tarapatach.- - Myślę, że musimy trochę odpocząć.- Sarah trąciła Nicka. Copper i Bastian też powinni. Jestem pewna, że mieli długa noc.- Sarah postawiła kieliszek na stole. Porozmawiamy dłużej, jak wszyscy się wyśpimy.- Bastian nie spuszczał oczu z Copper. Poruszała nogą niecierpliwie. Co ona teraz zrobi? Tak wiele niemożliwych rzeczy było teraz możliwych. Bastian skinął na Nicka. Muszę coś ci pózniej powiedzieć. I& stworzyłem dzisiaj wampira.- - Zrobiłeś co??- Nick zamarł.- Dlaczego do diabła to zrobiłeś? I gdzie on jest?- - Ona jest tutaj. I nie miałem wyboru. Powiem więcej jak trochę odpoczniecie. Jak wszyscy będziemy w lepszym nastroju.- Pod oddechem usłyszała bełkot Bastiana.- Nie tylko Nick na zły humor.- Sarah wzięła Nicka, zanim mógł odpowiedzieć zniewagą. Chodz. Muszą porozmawiać. Dowiemy się wszystkiego trochę pózniej.- Uśmiechnęła się do Copper, wyciągając Nicka z pokoju. Copper się uśmiechnęła. Potrzebowała chwili na osobności z Bastianem. Nie, żeby chciała to usłyszeć. Przełknęła i odwróciła twarz do niego. Co to jest Kanał? I czy jestem jednym?- 85 Rozdział dwunasty Bastian przyciągnął Copper bliżej siebie, jego ciało było ciepłe i mocne. Moc wezbrała pomimo wszystkiego. Takie przyciąganie między nimi. Odsunęła się do tyłu, chcąc koniecznie przerwać wzajemny dotyk. Czekałem, żeby powiedzieć ci to. Musisz mnie wysłuchać. Uwierzyć mi. To nie jest szalone.- Copper westchnęła. Była zmęczona ludzmi mówiącymi jej, że to nie jest szalone. Zwłaszcza, gdy mówił to materiał na szaleńca. Po prostu mi powiedz.- - Twoja krew jest wcieleniem mocy. Wampirom, które wezmą od ciebie krew wzrośnie moc. Dużo.- - Ile?- - Ile wzrośnie? Trzykrotnie.- - Picie mojej krwi daje wampirowi potrójną moc?- Copper położyła rękę na czole, czując jak kręci jej się w głowie. Niemożliwe. Nie mogła być tym, tym Kanałem. Jej krew to krew, to było wszystko. - Tak. Albo więcej.- Skąd o tym wiedział? Spróbował raz jej krwi. Jego reakcja była oczywista. Czuła, że zaraz zemdleje.- Kropla krwi. To nie był nadmiar żelaza. To dlatego, że jestem Kanałem. To dlatego tak zareagowałeś.- O Boże, to prawda. Bastian rozparł się na kanapie, głaszcząc jej ramię. Tak. Jedna kropla krwi, a poczułem się jak nowostworzony wampir. To było niesamowite. Nie doświadczyłem tego od czasu, kiedy dostosowałem się do moich mocy. I to była tylko jedna kropla. Karmienie musi dać niezwykłą moc& dobrze& nie mogę sobie tego wyobrazić.- Ale chcesz. Zamknęła oczy na chwilę. Dlaczego? Dlaczego moja krew?- Odsunęła od niego głaskane ramię. - Nikt nie wie, co czyni krew Kanału taką silną. Tak, jak nikt nie wie, skąd pierwszy wampir wziął moc.- Za dużo. Jej głowa pływała przy próbie strawienia tego wszystkiego. Azy przebiły jej powieki, wyciekły. O nie, Copper nie płakała, kiedy takie rzeczy się zdarzyły. Dostała szału. Do diabła.- Trzasnęła ręką poduszkę. Powinno to być coś twardego, żeby bolało. Wsunął dłonie w jej ramiona, przytrzymując ją. To dużo do przyjęcia. Wiem.- - Nie! Nie wiesz. Trzy dni temu dowiedziałam się, że wampiry istnieją. Moja siostra miała jednego jako chłopaka. Została złapana przez innego, szalonego. Teraz Crim jest wampirem. A moja krew jest całkiem jak Fox Knox dla wampirów. Wypiją ją, i staną się jak Arnold Schwarzenegger.- Głaskał jej ramiona. Rozgrzewał ją. To nie jest zbyt wiele dla ciebie. Możesz zaakceptować to.- Jej skóra spalała się i śpiewała pod jego dotykiem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|