|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Kensington Callie przystanęła i wygrzebała klucz z bocznej kieszeni torby. Na ulicy, przy której znaj- dował się jej dom, ruch był niewielki. Po przyjściu na 52 Beverly Barton świat małego Enid uparła się, że muszą mieć większe mieszkanie i bezzwłocznie wynajęła dom z trzema sypialniami w centrum Londynu. Trudno powie- dzieć, jakby sobie poradziła bez kuzynki, która nie tylko była jej najlepszą przyjaciółką, ale także matką chrzestną Seamusa i hojnie ją wspierała przez kilka miesięcy po urodzeniu chłopca. Callie właśnie miała przekręcić zamek, gdy nagle drzwi domu otworzyły się na oścież. Stała w nich Enid, trzymając na rękach wrzeszczącego Seamusa. Bogu dzięki, że już jesteś. Enid wcisnęła krzyczącego malca w ramiona matki. Albo ząbkuje, albo coś mu jest. Wyje tak od pół godziny. Po- smarowałam mu dziąsła tym świńskim żelem, ale jak widać nie pomogło. Co się stało, skarbie? Callie rzuciła torbę na podłogę dziennego pokoju, który obok jadalni i kuchni znajdował się na parterze ich obecnego domu. Byłeś niedobrym chłopczykiem i zamęczyłeś ciocię Enid? Och, Seamus nigdy nie jest niedobrym chłop- czykiem powiedziała Enid. Jest tylko bardzo głośny, kiedy jest w złym humorze. Trzymając dziecko na biodrze, Callie rozebrała się stopniowo, po czym usiadła w bujanym fotelu stojącym przy drzwiach, które wychodziły na ogród. Atrakcję tego schodzącego w dół tarasami ogrodu stanowiły nieduży staw z rybkami i fontanna. Dziedziniec wraz z ogrodem był wspólny dla czterech sąsiadujących ze sobą domów. Jej tajna broń 53 Bujając się z malcem i zagadując go, Callie wresz- cie go uciszyła. Głaskała wilgotne, czarne loczki Seamusa, równie jedwabiste jak włosy jego ojca. Gdy popatrzył na nią uważnie błyszczącymi niebieskimi oczami i roześmiał się radośnie, nie mogła się po- wstrzymać i wycałowała go w policzki. Nakarmiłam go jakąś godzinę temu powiedzia- ła Enid. Całkiem niezle pałaszował. Dziękuję. Callie spojrzała na kuzynkę i zoba- czyła, że ma na sobie wieczorową suknię. Wy- chodzisz? Umówiliśmy się, że zrobimy rundkę po pubach odparła Enid. Za jakąś godzinę spotykamy się w Riki Tiki. Jeśli wieczór będzie udany, wrócę do domu nad ranem. Dziecinny chichot Enid jask- rawo kontrastował z jej bardzo dojrzałym wyglądem. Poproś, żeby któregoś wieczoru pani Goodhope została dłużej i wybierz się razem z nami. Powinnaś już... Burt zaproponował mi... romans znienacka palnęła Callie. Nie! Dzisiaj. Pocałował mnie, powiedział, że chce, żebyśmy zostali kochankami i... Powiedział, że cię pamięta? Przyznał się, że pamięta tamten wieczór? Callie potrząsnęła głową. Nie, ale on naprawdę nie pamięta. Ja zresztą mu wierzę. Z jakiegoś powodu wyparł to ze świadomości. 54 Beverly Barton Może tamten wieczór kojarzy mu się tylko ze śmiercią ojca? A może nie lubi okazywać słabości przed kobie- tami i dlatego wolał zapomnieć? Poza tym... wiesz, że nie był trzezwy. Podobno dość często zdarza się taka alkoholowa amnezja... Nadal nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Zresztą wiesz, co od początku o tym myślę. To dość wygodna dla niego utrata pamięci powiedziała Enid. Jeśli był tak pijany, że nie pamięta tamtego wieczo- ru, to skąd u niego aż taka potencja? Na ogół pijani faceci nie są tacy sprawni. Może to dotyczy wszystkich innych facetów, ale nie jego... Och, błagam! Zachowujesz się tak, jakby na świecie nie było lepszego kochanka od niego żach- nęła się Enid. A poza tym z kim go porównujesz? Z Laurencem Wynthropem! Z tym mięczakiem? Z tą ciotą? Może Laurence nie jest najbardziej męskim facetem na świecie, ale bynajmniej nie jest... Przyznaj jednak, że był kiepskim kochankiem i prawdziwym draniem. Ale przynajmniej nie zostawił cię w ciąży, jak Burt Lonigan. Przecież rozmawiałyśmy o tym setki razy. To moja wina, a nie Burta. To ja byłam trzezwa i... Więc powiedz mu to, czego nie pamięta, i przed- staw mu syna. Nie mogę. Jeszcze nie teraz. Muszę mieć pewność, że on nie jest zamieszany w jakieś podejrzane interesy... Jej tajna broń 55 Och, daj spokój! Ty naprawdę wierzysz w te plotki o nielegalnym handlu bronią? zapytała Enid. Nie wiem, ale gdyby tak było, nie pozwolę, żeby ktoś taki wkroczył w życie Seamusa. No, a jak zareagowałaś na jego dzisiejszą propo- zycję? Powiedziałam, że nie jestem gotowa na żaden romans. A jak on przyjął twoją odmowę? Spokojnie. Po prostu zrozumiał, że zaciągnięcie mnie do łóżka nie będzie takie łatwe, jakby mu się zdawało. Czyli że jeszcze nie tym razem powiedziała Enid, nie kryjąc zadowolenia. Z kieliszkiem brandy w ręku Burt zasiadł w fotelu przed huczącym w kominku ogniem. Pomyślał, że już od wielu lat wiedzie wygodne życie, korzystając z pieniędzy, przywilejów i władzy, które zawdzięczał legalnej, świetnie prosperującej firmie. Ostatnio jed- nak coraz częściej zaczął się zastanawiać, czy tak już będzie do końca jego życia. Miał czterdzieści dwa lata i już dawno przestał być żądnym niebezpieczeństw i podniet młodym byczkiem. Od czasu do czasu myślał nawet o wycofaniu się z pracy dla SPEAR, ale wtedy zadawał sobie pytanie: No dobrze, wycofa się i co dalej?Był agentem od czasu ukończenia college u i nigdy dotąd nie żałował swojej decyzji. Skąd więc to nagłe znużenie, a nawet rozczarowanie swoim życiem? 56 Beverly Barton Może się starzeje? Może, gdy ocknie się w wieku pięćdziesięciu lat, będzie już za pózno na zmianę życia i dopiero wówczas poczuje, jak bardzo samotność zaczyna mu ciążyć? Więc dlaczego dotąd się nie ożenił? Przecież odpowiednich kandydatek na żonę nie brako- wało. A jednak żadna z tych ślicznych, uroczych dam nie była tą, z którą pragnąłby spędzić resztę życia. A co z Callie Severin? dopytywał się sam siebie w duchu. Tak, a co z Callie Severin? powtórzył głośno. Najwyrazniej ciągnęło ich do siebie. Przecież ile- kroć byli razem, aż iskrzyło między nimi. Jej rezerwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|