|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
biety w swoim łóżku? Czy jestem dla ciebie dość piękna? Uniosła grzbietem rąk włosy i pozwoliła im znów opaść płomienistą falą. Potem zsunęła z ra- mion peniuar, obnażając ramiona i muskając dłońmi piersi, nie odrywając oczu od jego oczu. NARZECZONA DLA GREKA 101 Jestem piękna, Nikos? Jestem twoją piękną żoną? Nikos stał przed nią jak zaczarowany, nie mogąc wydusić słowa. Andrea zdawała sobie sprawę, że postępuje wo- bec niego okrutnie, ale nie miała innego wyjścia. Podeszła powoli do łoża, jedną ręką przytrzymując na piersiach peniuar, drugą zaś wygładzając przej- rzysty jedwab wzdłuż nóg. Więc jak? Jestem dość piękna, żebyś chciał się ze mną kochać? zapytała z dziwnym uśmiesz- kiem, ni to figlarnym, ni to szyderczym. Nikos nie był w stanie się jej oprzeć. Ani sekundy dłużej! Myśli kłębiły mu się w głowie. Kimże jest ta kobieta? W jednej chwili zimną, nadąsaną, lodową księżniczką, gaszącą jego erotyczne pragnienia i żą- dającą rozwodu tuż po podpisaniu aktu ślubu i gar- dzącą nim z powodu jego więcej niż skromnego pochodzenia. A oto teraz leży tu przed nim, ta wieczna Ewa, dumnie ukazując mu swoje piękne, częściowo skryte jeszcze w pajęczynie jedwabiu ciało, kusząc go, wprawiając w stan podniecenia zapraszając. Pokaż mi się cała powiedział. Nie zauważył dziwnego blasku w jej oczach ani lekkiego grymasu ust, w złotawym świetle kinkie- tów widział jedynie miękki zarys jej rąk i nóg, piersi, brzucha... Andrea uchyliła peniuar i pozwoliła, by opadł na łóżko, odsłaniając jej nogi. Spojrzała na niego pozbawionymi wyrazu oczami. 102 JULIA JAMES Zapadła cisza. Cisza tak głęboka, że Nikos sły- szał bicie własnego serca. Obraz jej nóg, pokrytych węzłami blizn od bioder aż po kostki, oplatających je niczym jakaś straszna sieć biegnąca wzdłuż wyniszczonych mięśni, utrwalił się boleśnie w jego oczach. Andrea spo- strzegła przerażenie na jego twarzy i poczuła palący ucisk w gardle. Jednym szybkim ruchem zakryła nogi i wstała z łóżka, naciągnęła na ramiona peniuar i mocno ścisnęła się w talii paskiem. Znowu nałoży- ła na siebie ochronny pancerz i powiedziała sobie, że pod żadnym pozorem nie wolno jej go zdjąć. Koniec komedii oznajmiła sucho. Prześpię się w innym pokoju, jest ich tu niemało do wyboru. Bądz tak dobry i wydaj polecenie, abyśmy jutro zawinęli znów do Pireusu. Stamtąd bez trudu do- stanę się na lotnisko. Odwróciła się, chcąc wyjść z pokoju, ale Nikos chwycił ją za ramię. Proszę cię, puść mnie powiedziała. Nie musisz nic mówić. Bardzo mi przykro, że musiało do tego dojść. Miałam nadzieję, że to nie będzie konieczne. %7łe nie będę się musiała posuwać tak daleko, abyś zgodził się na rozwiązanie tego idio- tycznego małżeństwa. Ale w końcu okazało się, że w ten sposób najszybciej uda mi się ciebie przeko- nać. A teraz pozwól mi odejść. On jednak wziął ją za rękę i posadził na łóżku, a sam usiadł obok niej, wciąż nie puszczając jej dłoni. Co się stało, Andrea? zapytał cichym, łagod- nym głosem. NARZECZONA DLA GREKA 103 Zanim mu odpowiedziała, musiała uspokoić roz- kołatane serce. To był wypadek samochodowy. Miałam wtedy piętnaście lat. Prowadził starszy brat mojej szkol- nej koleżanki. Wracaliśmy z kina. Nagle samochód zarzuciło... Jak się potem okazało, pękła opona, najechaliśmy na stłuczone szkło, i rąbnęliśmy w mur. Ja siedziałam obok kierowcy. Straciłam przytomność. Nie mogłam się wydostać z samo- chodu. Strażacy musieli ciąć karoserię, żeby mnie wydobyć. Niewiele z tego pamiętam. Miałam zmiaż- dżone nogi. W szpitalu lekarze chcieli... chcieli... chcieli mi je amputować, powiedzieli, że nie zdołają ich uratować. Mówiąc to, Andrea nawet nie poczuła, jak dłoń Nikosa zaciska się na jej ręce, ani nie słyszała, jak na chwilę wstrzymał oddech. Ale moja mama im na to nie pozwoliła. Zmusiła ich, żeby zrobili wszystko, co tylko moż- liwe. To trwało bardzo długo. Leżałam w szpita- lu wiele miesięcy. Jakoś poskładali to, co pozo- stało z moich nóg, połączyli gwozdziami, tak że wreszcie mogłam poruszać się w fotelu na kó- łkach. Lekarze mówili, że już nigdy nie będę chodzić. Ale mama znów się uparła. Powiedzia- ła, że muszę chodzić. Więc... przeszłam jeszcze kilka operacji, mniej lub bardziej udanych, a po- tem specjalną rehabilitację w sanatorium. No i wreszcie, po wielu miesiącach bolesnych i mę- czących ćwiczeń, zaczęłam chodzić. Mama do- pięła swego... 104 JULIA JAMES Andrea przerwała na chwilę swoją opowieść, by połknąć łzy, które cisnęły się jej do oczu. Ale nie mogę tańczyć, nie jestem w stanie szybko i długo chodzić... nogi wtedy bardzo mnie bolą. I lękam się, że mogłabym je uszkodzić. Chwa- ła Bogu mogę pływać, a nawet powinnam, to jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|