|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zamoyski pochylił się nad umierającym. — Teraz go poznaję — rzekł. — To Hieronim Płoński, starościc barski; widywałem go kilkakrotnie u kasztelana mińskiego. Król spytał po raz drugi: — Czy chory, czy ranny? Co się stało? — Ja go zabiłem — rzekł Chwalibóg, patrząc królowi spokojnie w oczy. — Ty? I śmiesz stawać przede mną zuchwale, morderco bezecny?! — zawołał król w najwyższym oburzeniu. Odetchnął głęboko, przesunął ręką po czole i pohamowawszy gniew, mówił dalej: — Z jakiej przyczyny zabiłeś tego rycerza? — Tu w Rynku, nie bacząc na majestat, porwał i uwiózł wychowankę najjaśniejszej pani. Puściłem się za nim w pogoń, a gdy widział, że go dopędzam, dobył krócicy i krzyknął, że pannę w mych oczach zabije. Nie dowierzałem tej groźbie… Lecz widząc, że kurek odwodzi, strzeliłem jak do dzikiego zwierza. Teraz mi każcie zdjąć głowę, miłościwy panie, jeślim popełnił: morderstwo. Przez tłum przeciskał się paź królewski, za nim szedł lekarz. Pomacał skronie, wziął za puls. — Nie godzi się go dręczyć — rzekł — już dusza ucieka. Chyba wina starego… może się ocknie na mgnienie oka. Gospodarz domu przybiegł z winem; doktor ulał odrobinę na łyżką i sączył po kropelce do ust umierającego. Drgnął… otworzył błędne oczy… poruszył ustami… — Unieście go nieco, podeprzyjcie mu głowę, może chce czego — rozkazał król dworzanom. — Dopadłem cię… ubiłem jak psa… boli kula? Piecze jak ogień? Moje ciało czuje, jak cię boli!… Przerywany śmiertelną czkawką głos konającego drgał wściekłością: — Już nie będziesz… Już nie ma Krystyny Płońskiej… skończyło się… ojcowie pomarli… dziewka zmar… ino ja… jedyny dziedzic!… Moja Rychta… moje Przewrocie… Ruda… Brana… Kośmin… jedyny dzie… Rzucił głową, na wargach pokazała się różowa piana. — Nie ja go sądził będę — rzekł cicho Stefan Batory. W tydzień po opisanych wypadkach na pokojach miłościwej królowej odbyły się zrękowiny szlachetnie urodzonego kawalera imci pana Andrzeja Chwaliboga, towarzysza chorągwi usarskiej wojewody podolskiego, z szlachetnie urodzoną imci panną Krystyną Płońską, wychowanką najjaśniejszej pani.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|