|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wcześniej o swych uczuciach. Może nie doszłoby do tej sytuacji. Nie, ty nie lubisz ryzykować. Nie znam dwojga ludzi tak odmiennych od siebie, którzy próbowaliby ułożyć sobie życie razem. Zgadzam się z tym, co mówiłaś wcześniej. Masz rację, Willow. Ale ona już tak nie myślała. Dlaczego Jack zgadza się z nią teraz, gdy zmieniła zdanie? Może wyznać mu prawdę? Widziała, że jest zły. Rozejrzała się, przypominając sobie, jak pierwszy raz przyszła do niego na kolację. Myślała, że Jack ją uratuje, ale to była tylko projekcja marzeń. Tak jak w szkole średniej. Dobrze. Masz rację. To był błąd. Nie wiem, o czym wtedy myślałam Może o tym, żeby wygrać zakład z Nichole. Skąd o tym wiesz? Conner mi powiedział. Myślał, że wiem, dlaczego umówiłaś się ze mną na kolację. O Boże! To niedobrze. 128 R L T Jak zareagowałeś? Zmiałem się. Myślałem, że boisz się powiedzieć mi, że ci na mnie zależy, ale może chodzi o coś więcej. Może chcesz wygrać zakład i się na mnie odegrać. To się zmieniło. Kiedy? Bo chyba kiedy jechaliśmy do Nichole i Connera jeszcze nie. Ani w powrotnej drodze. Nie mogę uwierzyć, że nie chcesz się na mnie zemścić. %7łe nie chciałaś mnie omotać, żeby zadać mi głębszy cios. Nie. Od tego wieczoru, kiedy spacerowaliśmy po Piątej Alei, przestałam myśleć o przeszłości. To niemożliwe. Znam cię, Willow. Nie zapominasz o niczym. Myślałaś o tym, co będzie dla ciebie najlepsze. Rozumiem cię. Zrobiłem to samo. Tak? Tak. Tylko że ja myślałem, że powinienem dać nam szansę. Teraz cieszę się, że tego nie zrobiłem. Cieszysz się? Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Było jej niezmiernie przykro. Tak. Wiedziałem, że nie nadaję się do życia z kimś. Z moich doświadczeń wynikało, że lepiej polegać tylko na sobie. Dziękuję, że mi o tym przypomniałaś. Nie, Jack. Nigdy mi o to nie chodziło. Myślę, że to koniec. Chcesz, żeby zamówić ci taksówkę? Potrząsnęła głową. Sama trafi do domu. Długo wpatrywała się w jego twarz. Nigdy nie zapomni, do czego doprowadziło ją pragnienie zemsty. Nie chciałam cię zranić. Chciałam ukoić ból, który tak długo mnie męczył. 129 R L T Z bolącym sercem wyszła z mieszkania Jacka. Przywołała taksówkę, ale w pierwszej chwili nie mogła przypomnieć sobie swojego adresu. Wiedziała, że spotykać się z kimś z powodu zakładu to pewna droga do nieszczęścia, ale& Ale co? Weszła do domu, zamknęła drzwi i oparła się o ścianę, a potem osunęła się na podłogę i zaczęła płakać. Myślała, że już wie, co to znaczy mieć złamane serce. %7łe nauczyła się tego, gdy miała szesnaście lat. Jack Crown pokazał jej dziś, jak bardzo się myliła. Mając szesnaście lat, nie znała go tak jak teraz. Kiedy rok pózniej zmarła jej mama, dużo o nim myślała. Nigdy nie sądziła, że kiedy straci Jacka, będzie tak rozpaczać. Gdy postanowiła się zemścić, wiedziała, że to się nie skończy dobrze dla Jacka, ale nie myślała, że tyle ją będzie kosztowało. Powinna była się domyślić, że Jack to jedyny mężczyzna na świecie, któremu się nie oprze. Teraz wiedziała, że pragnie tyko jego. Niestety bała się dać szansę Jackowi i sobie. To nie przez niego nie była zdolna do głębszych związków z mężczyznami. Zawsze bała się, by ktoś jej nie zranił. Kiedy raz zdecydowała się zaryzykować, to zrobiła to tak, że nie miała szans na wygraną. Może jest masochistką i po prostu lubi cierpieć? Potrząsnęła głową. W kieszeni płaszcza zabrzęczał iPhone. Może to Jack? O Boże, niech to będzie Jack. Może zmienił zdanie? To była Nichole. Tu Willow. Otarła z oczu łzy. Hej, jesteś sama? Tak. To dobrze. Dowiedziałam się właśnie, że Conner wygadał się Jackowi o naszym zakładzie. Nie wiem, czy mówiłaś mu o tym, ale uznałam, że 130 R L T powinnam cię uprzedzić. Za pózno. O nie. Powiedziałam Connerowi, że jest idiotą, bo nie powinien był nic mówić. To nie jego wina. Ja jestem winna. Nie powinnam była zakładać się o miłość. To nigdy nie kończy się dobrze. W takim razie to moja wina, bo to ja zaproponowałam ten zakład. Nichole miała zmartwiony głos. Wiedziałaś, że inaczej nigdy się z nim nie umówię. Może jednak kiedyś byś się na to zdecydowała. Na pewno jeszcze nieraz by cię prosił. Na pewno nie. Przez całe życie unikałam głębszych związków. Jacka się po prostu bałam. A niech to! Co można teraz zrobić? Nic. Jack nie ma zamiaru mi przebaczyć. Poddajesz się? Nie wiem, co mam zrobić. Zaczekaj, spytamy Gail. Nie trzeba. Potrzebujesz rady, Willow. Gail i ja też miałyśmy problemy. Wiemy,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|