|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się narodziły. Opłakiwała dziecko, którego życie trwało tak krótko, dziecko poczęte i umarłe pośród przemocy a przecież zrodzone z miłości. Nigdy cię nie zapomnę, obiecywała w głębi serca, modląc się, aby następnym razem jego podróż była szczęśliwsza. Wreszcie poczuła, że duch dziecka jest bezpieczny aż do następnej wędrówki ku życiu. Podobną modlitwę zmówiła za dziecko Shigeru, świadoma, że nie licząc Shizuki, jest jedyną osobą, która wie o jego krótkiej egzystencji. Azy znów popłynęły z jej oczu, lecz gdy wróciła do domu, miała przemożne wrażenie, że z jej barków spadł wielki ciężar. Teraz musisz znowu zacząć żyć pocieszał ją doktor Ishida. Jesteś młoda, wyjdziesz za mąż, urodzisz inne dzieci. Chyba nie jestem przeznaczona do małżeństwa odparła Kaede. Uśmiechnął się, sądząc, że żartuje. Oczywiście, pomyślała, to musi być żart. Kobiety z jej klasy, w jej położeniu, zawsze wychodziły za mąż, a raczej były wydawane za mąż za kogoś, kogo uważano za najkorzystniejszą partię. Ale małżeństwa takie aranżowali ojcowie, wodzowie klanów bądz też inni władcy, ona zaś najwyrazniej nie miała nikogo takiego nad sobą. Ojciec nie żył, starsi pracownicy ojca również; Seishuu, w tym rody Shirakawa i Maruyama, byli bez reszty pochłonięci sytuacją po obaleniu klanu Tohan oraz niespodziewaną, zawrotną karierą Araiego Daiichi. Któż miałby jej dyktować, co ma robić? Gdzie był teraz Arai? Może powinna oficjalnie zawrzeć z nim sojusz i uznać go za suzerena? Jakie były wady lub zalety takiego posunięcia? Bardzo spoważniałaś rzekł medyk. Czy mogę zapytać, co tak zajmuje twe myśli? Spróbuj się nie martwić. Muszę postanowić, co mam robić odpowiedziała. Namawiam, abyś nie robiła nic, dopóki nie będziesz silniejsza. Nadchodzi zima. Musisz odpoczywać, dobrze się odżywiać i bardzo uważać, by się nie przeziębić. I muszę scalić swoje ziemie, pomyślała, nawiązać łączność z Sugitą Hiroki w Maruyamie, aby go powiadomić, że zamierzam upomnieć się o swój spadek, a także zdobyć pieniądze i żywność dla swych poddanych. Ale nie powiedziała tego głośno. Odzyskawszy siły, zajęła się domem, który chciała doprowadzić do porządku przed nadejściem śniegów. Wszystkie tkaniny zostały wyprane, położono nowe maty, naprawiono drzwi i parawany, wymieniono dachówki i kafle. Ogród odzyskał urodę. Nie miała pieniędzy, by zapłacić za to wszystko, znalazła jednak chętnych do pracy za obietnicę wynagrodzenia na wiosnę, ponadto co dzień uczyła się zaskarbiać sobie ich wierność spojrzeniem lub dobrym słowem. Przeniosła się do pokojów ojca i nareszcie zyskała nieograniczony dostęp do jego ksiąg. Całymi godzinami ćwiczyła się w czytaniu i pisaniu, aż Shizuka, obawiając się o jej zdrowie, przyprowadzała jej Hanę dla rozrywki. Wówczas Kaede bawiła się z siostrzyczką, ucząc ją czytać i używać pędzla jak mężczyzna. Pod surowym okiem Shizuki Hana utraciła trochę poprzedniej dzikości i okazała się równie żądna wiedzy jak Kaede. Obydwie powinnyśmy były urodzić się jako chłopcy westchnęła Kaede. Wtedy ojciec byłby z nas dumny dodała Hana, która w skupieniu kreśliła znaki, przygryzając język. Kaede nie odpowiedziała. Nigdy nie mówiła o ojcu i starała się o nim nie myśleć. Prawdę mówiąc, nie potrafiła już odróżnić realnych wydarzeń, poprzedzających jego śmierć, od swych pózniejszych chorobliwych majaczeń. Nie chciała o nic pytać Shizuki i Kondo, obawiając się, co może usłyszeć. Była w świątyni, odprawiła żałobny rytuał i zamówiła piękny, rzezbiony kamień na grób ojca, jednak nadal lękała się jego ducha, który unosił się w czerwonej mgle jej gorączki. Choć pocieszała się myślą, że nie zrobiła nic złego, nie umiała go wspominać bez ukłucia wstydu, który skrywała za zasłoną gniewu. Będzie mi bardziej pomocny martwy niż żywy, uznała wreszcie i rozgłosiła, że wraca do nazwiska Shirakawa, gdyż z woli ojca jest jego spadkobierczynią i zamierza pozostać w rodzinnym domu. Kiedy po stosownym okresie żałoby wrócił Shoji i
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|