|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zapobiegło to, że Pompejusz, jak sądzę, obawiał się zasadzki. Wszystko bowiem stało się nad spodziewanie tego człowieka, który przedtem widział, jak jego ludzie uciekają z obozu, który przez pewien czas nie miał odwagi zbliżyć się do szańców, a jego jezdzcy ociągali się wejść w ciasną i przez Cezara zajętą drogę. Tak dla jednych, jak i dla drugich małe rzeczy miały wielkie znaczenie. Oto szańce ciągnące się od obozu do rzeki stanęły w drodze pewnemu i całkowitemu zwycięstwu Cezara w chwili, gdy już zdobyto obóz Pompejusza, a z drugiej znów strony one osłabiły szybkość pościgu i przyniosły naszym ratunek. W dwóch tego dnia bitwach stracił Cezar 990 żołnierzy i znanych rycerzy rzymskich: Fleginata Tutikana Galia, syna senatora, G. Fleginata z Placencji, A. Graniusza z Puteolów, Marka Sakratiwira z Kapui, którzy byli trybunami wojskowymi, oraz 32 centurionów. Z tych wszystkich znaczna część po fosach, szańcach, na brzegach rzeki, zgnieciona wśród popłochu i ucieczki przez własnych towarzyszy, zginęła żadnej nie odniósłszy rany. Stracono 32 sztandary. Pompejusz w tej bitwie został obwołany imperatorem. Przyjął tytuł i pozwalał, by go i pózniej nim witano, ale nie używał go w swoich listach ani fasces swych liktorów nie zdobił wawrzynem. A Labienus uzyskał u Pompejusza, żeby mu wydano jeńców, których wyprowadził dla ostentacji przed całe wojsko i nazywając towarzyszami broni, zasypał obelgami: pytał, czy przystoi weteranom uciekać; wreszcie na oczach wszystkich kazał ich stracić. Tak oto zdrajca chciał zdobyć większe zaufanie. Pompejanie nabrali tyle otuchy i zarozumiałości, że porzuciwszy myśl o dalszej wojnie, uważali się już za zwycięzców. Nie 109 brali pod uwagę, że przyczyny tego, co się stało, były: szczupłość naszych sił, niekorzystne warunki terenu, zwłaszcza ciasnota wynikła po zajęciu obozu, podwójny popłoch wewnątrz i zewnątrz szańców, rozdarcie wojska na dwie części, które nie mogły sobie nawzajem nieść pomocy. Nie pomyśleli i o tym, że nasi nie przypuścili ostrego ataku ani nie stoczyli właściwej bitwy i sami sobie, stłoczywszy się tłumnie w ciasnym miejscu, wyrządzili więcej szkody, niż jej doznali od nieprzyjaciela. Zapomnieli pompejanie o powszednim na wojnie przypadku, że nieraz błahe przyczyny sprowadziły wielkie klęski, czy to przez fałszywe podejrzenie, czy nagły popłoch, czy przesądny skrupuł, a ileż razy spada na wojsko nieszczęście z pomyłki naczelnego wodza czy z winy trybuna! Jak gdyby zwyciężyli własną dzielnością i żadna już odmiana nie mogia się zdarzyć, po całym świecie słowem i pismem sławili zwycięstwo tego dnia. Cezar musiał wyrzec się poprzednich planów i zmienić taktykę. Zciągnął wszystkie posterunki, zaniechał oblężenia i zgromadził w jednym miejscu całe wojsko. Miał do żołnierzy przemowę, w której nawoływał, by tego, co się stało, nie brali do serca ani się nie przerażali, skoro na tyle wygranych bitew wypadła jedna przegrana, i to nie bardzo wielka. Trzeba błogosławić los, że Italię zajęli bez żadnych strat, że obie Hiszpanie uśmierzyli walcząc z tak wojowniczymi ludzmi i tak doświadczonymi wodzami, że zdobyli bliskie i zbożorodne prowincje, wreszcie trzeba pamiętać, w jak szczęśliwy sposób przeprawili się wszyscy bez szwanku, żeglując między nieprzyjacielskimi flotami, od których roiły się nie tylko porty, ale i wybrzeża. Jeśli nie wszystko wypada pomyślnie, trzeba szczęściu dopomóc własnym wysiłkiem. Poniesione straty powinno się raczej każdemu przypisać niż jego winie. Dał im bowiem korzystne pole bitwy, owładnął obozem nieprzyjacielskim, rozproszył i przełamał walczącego wroga. Lecz czy to nagłe zamieszanie, czy błąd jakiś, czy wreszcie sam los odebrał im po prostu z rąk już odniesione zwycięstwo, teraz więc muszą się starać, by z klęski uleczyć się dzielnością, co jeśli się stanie, niepowodzenie obróci się na dobre, jak to było pod Gergowią, i ci, którym teraz strach wytrącił oręż, niech tym chętniej pójdą do walki. Po tej przemowie kilku chorążych napiętnował i usunął ze 110
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|