|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kiem. - Jeszcze porozmawiamy - powiedziała z grozbą w gło sie. Odwróciła się i wymaszerowała z hali, nie zwracając naj mniejszej uwagi na strażnika. - Przepraszam cię, moje dziecko - zwrócił się Ostfield do Ariel - ale tak chyba będzie lepiej, prawda? Czasami matka jest za blisko, żeby zauważyć, że jej mała córeczka zaczyna być dorosła. - Tak, ja... - Ariel nie bardzo wiedziała, co powiedzieć. Była przerażona. Nikt dotychzas nie ośmielił się przeciwsta wić jej matce. - Bardzo panu dziękuję, panie Ostfield. - Mów mi Hans. Wszyscy jesteśmy tu jedną rodziną. A te raz... -Wziął ją za rękę. - Wiem, że jesteś zdenerwowana, ale to dobrze, bo w tej scenie powinnaś być zdenerwowana. Tak jak Laura, która ma nadzieję, że po raz pierwszy pocałuje się z Juddem. To proste, prawda? Wez to, co czujesz tu - położył rękę na piersi - i posłuż się tym, żeby powołać do życia Laurę. Rozumiesz? Ariel skinęła głową. - Tak, panie Ostfield... Hans. Rozumiem. Postaram się. - To dobrze. Tylko o to cię proszę. - Poklepał ją po ręce, Anula & Irena scandalous skinął na charakteryzatorki, a sam poszedł zamienić parę słów z chłopakiem na motocyklu. - Masz być delikatny, kiedy bierzesz ją w ramiona - po uczył Zeke'a. -. Jesteś brutalem i twoje słowa czasami też są brutalne, ale twoje ręce muszą być delikatne. Ona musi wie dzieć, że jesteś mężczyzną z charakterem. Rozumiesz, o co mi chodzi? Kiedy mężczyznie zależy na kobiecie, traktuje ją delikatnie, zwłaszcza gdy ona jest niewinna. - Rozumiem - powiedział Zeke. - Mam być delikatny. - Zaczynamy ujęcie - zawołał Hans. - To ma być pier wszy, niewinny pocałunek. Wszystko ma wyglądać natural nie. Nawet jeżeli ktoś się pomyli, proszę nie przerywać. No to co, jesteście gotowi? Aktorzy skinęli głowami. - Wszyscy na miejsca - rozkazał Hans. Ariel wzięła głęboki oddech i podeszła do motocykla. - Moje gratulacje, księżniczko. - Zeke wskoczył na sio dełko - Nie wiedziałem, że cię na to stać. - Naco? - Myślałem, że ulubienica naszej publiczności popędzi za mamusią jak grzeczna dziewczynka. - Nie jestem... - Cisza na planie! Ariel posłusznie zamknęła usta. - Ujęcie numer... Start! Zeke natychmiast bez trudu wcielił się w swoją rolę. - No to jak, Lauro - rzucił - jedziesz ze mną czy nie? Znam taką małą plażę na zachodnim brzegu jeziora, gdzie nigdy nie ma ludzi. W upalny dzień jest tam bardzo przyjem nie. - Uśmiechnął się znacząco. - Moglibyśmy sobie po pływać, Anula & Irena scandalous Ariel starała się 2areagować tak, jak pewnie zareagowałaby Laura Simmons na chłopaka takiego jak Judd. Spróbowała być Laurą - rozpieszczoną i pewną siebie dziewczyną. Poło żyła rękę na oparciu siodełka i długim paznokciem obwiodła jego krawędz. - Nie wiem, czy powinnam - powiedziała, rzucając mu powłóczyste spojrzenie. - Mój ojciec powiedział, że nicpoń z ciebie. A mama uważa, że jesteś niebezpieczny. Mówi, że nie warto się z tobą zadawać. Zeke wychylił się do przodu i zacisną} ręce na kierownicy. - A co ty myślisz, Lauro? - Och... - Ariel cofnęła rękę i zaczęła wodzić paznokciem po nadgarstku chłopaka. Nagle poczuła, że robi jej się gorąco. Oblizała spierzchnięte wargi. - Wiem, że lubisz, kiedy myślą, że jesteś niebezpieczny, ale... Zeke chwycił ją za rękę, zmuszając w ten sposób, by pod niosła na niego wzrok. - Ja jestem niebezpieczny - prychnął, a oczy mu zalśniły. - Rób tak jak dotąd, a sama się przekonasz. Nim zdołała sobie przypomnieć następną kwestię, upłynę ło kilka sekund. - Musisz mi to udowodnić - szepnęła wreszcie bez tchu. Zeke bez słowa szarpnął ją za ręce, przyciągając do sie bie, a potem zeskoczył z siodełka tak, że stanęli twarzą w twarz. Chwycił ją w talii i ścisnął udami jej nogi. Zama chała bezradnie rękami, a potem oparła mu dłonie na ra mionach. - Robiłaś to kiedyś na siodełku harleya? - zapytał przytłu mionym głosem. - Oczywiście, że nie. - A w ogóle to robiłaś? Anula & Irena scandalous Ariel wzruszyła ramionami. Miała nadzieję, że wyglądało to lekceważąco. . To znaczy tak czy nie? - nalegał Zeke. - Nie twój interes - odcięła się. Zeke ze zrozumieniem pokiwał głową. - To znaczy, że nie. Tego bym nie zgadł. Ejże, czy ty się w ogóle kiedyś całowałaś? Pewnie też nie? - Całowałam się mnóstwo razy! - wykrzyknęła Ariel, za pominając, że wygłasza tekst, który ktoś dla niej napisał. - Wyobrażam to sobie - prychnął Zeke. - Na pewno z ja kimś pryszczatym kolesiem ze szkoły, któremu pociły się ręce i obśiiniał cię jak szczeniak? -f Spotykałam się też ze studentami. Zeke cmoknął i potrząsnął głową, jakby jej odpowiedz go rozczarowała. - A byłaś kiedyś z mężczyzną, Lauro? - zapytał, przycią gając ją jeszcze bliżej. Ariel opierała mu się, sztywno wyprostowana. Dopiero głos reżysera przypomniał jej, że ma być bardziej uległa. - Byłaś z prawdziwym mężczyzną? - powtórzył Zeke. - Z takim, który nie rozgniatałby twoich ust w niezdarnym po całunku? - Musnął ustami jej usta. - Z mężczyzną, który wie, jak i gdzie cię dotykać? - Jego dłonie przesunęły się po jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|