|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miejsce dla tych wa\niejszych - powiedziałem cicho sam do siebie. - Owszem - szef skinął głową. - Pod murami kościołów archeolodzy najczęściej natrafiają na całe zwały kości, wymieszanych poprzez kolejne wykopy grobowe.... Wędrowaliśmy powoli wysypaną \wirem alejką. Minęliśmy niewielki budyneczek, w którym handlowano rozmaitymi pamiątkami dla turystów, i stanęliśmy przed frontonem budowli. Pokrywały go gęsto rzezby wykute w szarobłękitnym kamieniu. - Skąd tutaj tuf wulkaniczny? - zdumiałem się. Pan Tomasz pokręcił przecząco głową. - To niezwykle rzadki błękitny steatyt. Niezły galimatias swoją drogą - stwierdził podziwiając fronton. - Te rzezby to licencia poetica - machnął ręką Michaił. - Gdy w XIX wieku przystąpiono do odbudowy katedry, znaleziono setki kawałków starych figur, zniszczonych przez protestantów... Ale tylko pięć spośród nich zrekonstruowano. Fragmenty zabytkowych spoczywają w muzeum archeologicznym, które odwiedzimy jutro. W przedsionku wynikła drobna scysja ze stra\nikiem sprawdzającym bilety, ale nasze legitymacje utorowały nam drogę. Weszliśmy do wnętrza świątyni. Była ciemna, kamienne ściany i grube kolumny przytłaczały. Przez okna zabudowane witra\ami sączyło się niewiele światła. Szliśmy dłu\szą chwilę w półmroku, a potem po lewej 102 stronie otworzyła się spora wnęka. Kiedy świątynia słu\yła katolikom, zapewne znajdował się tu boczny ołtarz i kaplica, teraz wszystkie elementy usunięto, ale w niszy, osłoniętej solidną kratą, spoczywały insygnia koronacyjne norweskich królów. Staliśmy dłu\szą chwilę milcząc i patrzyliśmy, jak światło halogenowych reflektorków odbija się w polerowanym złocie. - Klejnoty koronne... Dlaczego tutaj? - zapytałem. - Bo katedra Nidaros w Trondheim to tradycyjne miejsce koronacji norweskich królów - wyjaśnił nasz przyjaciel. - Od 1815 roku wszyscy władający Norwegią byli koronowani właśnie tu... Mimo \e w tym czasie stała tylko północna część świątyni, a nawa główna dopiero czekała na odbudowę... Wnętrze było do tego stopnia zdewastowane, \e podczas koronacji Karola XVI w 1818 roku uzupełniono brakujące marmurowe filary drewnianymi, pomalowanymi na biało... - Swego czasu katedra Nidaros była najświętszym miejscem Norwegii. Ju\ w 997 wieku stał tu kościół wzniesiony przez Olafa I Tryggvasona... - To chyba jeszcze przed oficjalną datą chrztu Norwegii? - zdziwiłem się. - Pierwsi kapłani i mnisi przybyli tu jakieś dwieście lat wcześniej, porwani przez wikingów w Irlandii... Olaf I zało\ył miasto, które dziś nazywa się Trondheim, ale w jego czasach nazywano je Kaupang. Następnie przez setki lat nosiło nazwę Nidaros. I dopiero w 1930 roku ostatecznie nazwano je tak, jak obecnie... Podobnie rzeka, która toczy swoje wody wokół starej części osady, nazywana jest Nidelwa albo Nid. Jak komu wygodniej. Ruszyliśmy dalej. - To dziwne - powiedziałem w zadumie. - Tu prawie nic nie ma. Gołe ściany... - Reformacja, Pawle - westchnął szef. - Czytałem sprawozdania. W kościołach niszczono ołtarze, zrywano obrazy świętych ze ścian... Rąbano i palono drewniane posągi. Ludzi ogarnął szał destrukcji. Tu pewnie było tak samo. Pozbywano się wszystkiego, co Luter i jego następcy uwa\ali za przejaw zabobonu narosłego na religii... Unicestwiano tradycję... By potem stworzyć własną. W czasach reformacji rozwiązano zakony, ale ktoś musiał pielęgnować chorych. Dlatego niebawem pojawiły się diakonisy. Pracowały w szpitalach i opiekowały się dziećmi w przytułkach. Aby mo\na je było odró\niać, nosiły stroje podobne do zakonnych. Ale mogły zrezygnować po pewnym czasie i zało\yć rodziny... Większość pozostała w słu\bie do końca \ycia. Chichot historii, Pawle... Zatrzymaliśmy się przy ołtarzu. - Katedra w Nidaros była przed reformacją miejscem pielgrzymek - podjął wykład Michaił. - Pątników przyciągały dwie rzeczy. Po pierwsze, spoczywające tu ciało króla Olafa...
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|