|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pos, masz . I podaÅ‚ mu bilecik. WyjÄ…Å‚ go z kieszeni pÅ‚aszcza, rzuconego na krzesÅ‚o. Co to jest? . Gaddo wyprostowaÅ‚ siÄ™ i wziÄ…Å‚ zmiÄ™ty papierek. ByÅ‚y na nim nagryzmolone po- spiesznie trzy sÅ‚owa: Cmentarz Wszystkich ZwiÄ™tych . Kto ci to daÅ‚? , zapytaÅ‚. Kiedy walczyÅ‚em z jednym katarem, wÅ‚ożyÅ‚em mu przypadkiem rÄ™kÄ™ za pas: na- trafiÅ‚em na to i instynktownie wziÄ…Å‚em . TrochÄ™ za dużo listów w tej sprawie. Co to znaczyÅ‚ . Może to, że w noc Wszystkich ZwiÄ™tych spotkajÄ… siÄ™ na cmentarzu , powiedziaÅ‚ spokojnie Konrad, koÅ„czÄ…c ubieranie. Gaddo w lot pojÄ…Å‚ aluzje i pobladÅ‚: Nie! ja tam nie pójdÄ™! O, mój drogi, teraz wszystko jest jasne. Chcesz figurować w spisie mÄ™czenników, zrozumiaÅ‚em. Nie licz na mnie! Na Å›wiÄ™tego Wilhelma, tego już za wiele! . A kto kiedykolwiek liczyÅ‚ na ciebie? . Chcesz powiedzieć, że sam pójdziesz? . OczywiÅ›cie . Gaddo zastanowiÅ‚ siÄ™ przez chwile. Beze mnie? . Bez ciebie . A jak to zrobisz? . Och, dam sobie rade . 84 O, nie! WciÄ…gnÄ…Å‚eÅ› mnie w te historie, a teraz, gdy docieramy do celu chciaÅ‚byÅ› siÄ™ mnie pozbyć? O, nie, mój Å‚askawco! To zbyt wygodne, wykorzystać przyjaciół, a potem odrzucić ich, jak coÅ› niepotrzebnego! Razem zaczÄ™liÅ›my i razem dokoÅ„czymy! I nie sta- raj siÄ™ zabronić mi tego! . Ależ nawet nie próbuje, przyjacielu! DziÄ™ki. WiedziaÅ‚em, że mogÄ™ na ciebie liczyć . KoÅ„czÄ…c, pacnÄ…Å‚ Gadda dÅ‚oniÄ… po gÅ‚owie. Potem wyszedÅ‚, pozostawiajÄ…c go z tÄ™pym wy- razem twarzy. Idziesz ze mnÄ…? . GÅ‚os Konrada dobiegaÅ‚ już ze schodów. Gaddo drgnÄ…Å‚ i pobiegÅ‚ za przyjacielem. DokÄ…d? . Do publicznej Å‚azni . Casalberti wydÅ‚użyÅ‚ krok i doÅ›cignÄ…Å‚ Konrada. Możesz siÄ™ i tutaj wykÄ…pać. Każę nanieść ciepÅ‚ej wody i kadz . Nie odparÅ‚ tamten, zmierzajÄ…c ku wyjÅ›ciu, mam ochotÄ™ dÅ‚użej wypocząć. Niewierni powszechnie zażywajÄ… Å‚azni parowej, widziaÅ‚em to w Ziemi ZwiÄ™tej i uwa- żam, że to rzecz znakomita. Mówiono mi, iż krzyżowcy sprowadzili i tutaj ten obyczaj. ChcÄ™ z tego skorzystać. To prawda, przytaknÄ…Å‚ Gaddo podążajÄ…c za konfratrem. Jest to i tutaj. Ja wszakże sÄ…dzÄ™, iż jest to obyczaj godny potÄ™pienia, wywodzÄ…cy siÄ™ z rozluznienia mu- zuÅ‚maÅ„skich obyczajów. Jest tam też sala gdzie epilujÄ… owÅ‚osienie, jeÅ›li to ciÄ™ interesu- je . Nie, dziÄ™kujÄ™. CeniÄ™ moje wÅ‚osy: grzejÄ… mnie w zimie. To raczej coÅ› dla ciebie! Dlaczego nie każesz sobie wydepilować wÅ‚osów z Å‚epetyny? UniknÄ…Å‚byÅ› przykrego obo- wiÄ…zku golenia ich w regularnych odstÄ™pach czasu! Niestety! westchnÄ…Å‚ Gaddo. MyÅ›laÅ‚em, że tylko Anglicy plotÄ… kretyÅ„skie żarty, lecz widzÄ™, że doÅ‚Ä…czyli do nich i Francuzi! . Konrad rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ i zamierzyÅ‚ siÄ™, by zdrowo klepnąć przyjaciela w gÅ‚owÄ™, lecz ten siÄ™ schyliÅ‚ i chociaż raz uniknÄ…Å‚ ciosu. Ledwie wyszli na ulicÄ™, Casalberti przystanÄ…Å‚: Przecież Wszystkich ZwiÄ™tych to już jutro! zawoÅ‚aÅ‚ zdruzgotany. No wÅ‚aÅ›nie potwierdziÅ‚ ze spokojem Konrad. A najbliższa noc to noc Wszystkich ZwiÄ™tych. Warto tam pójść wymytym i wypoconym . Przynajmniej obejdzmy cmentarz dookoÅ‚a! W tym siÄ™ z tobÄ… zgadzam . Gaddo, pokrzepiony nieco tÄ… odpowiedziÄ… wyrównaÅ‚ krok z przyjacielem i wspól- nie pomaszerowali w kierunku publicznych Å‚azni. 85 ¬ ¬ ¬ Dwaj chÅ‚opcy o nagich ramionach zdzierali sobie gardÅ‚a zachwalajÄ…c przechod- niom wspaniaÅ‚oÅ›ci Å‚azni i starali siÄ™ przyciÄ…gnąć klientów obietnicÄ… gorÄ…cej i czystej wody, mydÅ‚a, miÄ™kkich przeÅ›cieradeÅ‚ oraz, za dopÅ‚atÄ… kilku soldów, również masaży. Dwaj mnisi zapÅ‚acili za Å‚azniÄ™ parowÄ…, lecz masażu grzecznie odmówili, jako że zo- staÅ‚ im on zaproponowany z porozumiewawczym mrugniÄ™ciem oka. BÄ™dÄ…c już w Å›rodku, starali siÄ™ przyzwyczaić wzrok do półmroku oraz zasnuwajÄ…- cych pomieszczenie oparów. Rozmaite, przedzielone niskimi Å›ciankami sale, staÅ‚y otwo- rem. W basenach można byÅ‚o zobaczyć poÅ‚yskujÄ…ce mokre ciaÅ‚a mężczyzn i niewiast.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|