|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
chocia\ cierpiał. Wydaje mi się, \e pokonalibyśmy te bariery, gdyby naprawdę tego chciała. W jakiś czas pózniej dowiedziałem się, \e mnie oszukuje. Spotykała się z jakimś bankierem. Nawet nie usiłowała zaprzeczać. Jeszcze tego samego wieczoru wyprowadziła się, potem wyszła za tego faceta i mieszkają teraz w Nowym Jorku. Zdaje się, \e ten epizod mego \ycia nastawił mnie nieco negatywnie do takich uczonych babek z klasą. Potrafię to zrozumieć odpowiedziała cicho. Nie chciała pokazać tego po sobie, ale ta opowieść przeraziła ją. Czy\by Nick nie widział, \e jego nowy romans jest niejako powtórzeniem starego? Czy usiłował uwolnić się w ten sposób od przeszłości? Miała nadzieję, \e nie. Poza tym na takie konkluzje było jeszcze za wcześnie. Emory... Jakby czytając w jej myślach, Nick obrócił się do niej i wziął ją za rękę. Wiem, \e to, co powiedziałem rano, zabrzmiało jak porównanie do tamtej sprawy z przeszłości, ale uwierz mi, nie jest tak zapewnił. Ty i Audrey jesteście jak dzień i noc. Nas łączy zupełnie coś innego. Mam nadzieję odpowiedziała szczerze. Chodzi jedynie o to, \e porównałeś ją ze mną przypomniała. Chciałem powiedzieć, \e zawsze bałem się anga\ować w związki z kobietami pewnego typu... dopóki nie poznałem ciebie. Jesteś inna i wszystko między nami jest inne. Wiem odpowiedziała. Objęła go. Wiedziała, \e Nick mówi to, co myśli i miała nadzieję, \e to prawda. Nagle chciała go chronić przed przeciwnościami losu i zła była na kobietę, która tak fatalnie go potraktowała. Gdy tak tuliła go do siebie, wiedziała, \e i ona musi otworzyć się przed Nickiem. Niejedno miała do powiedzenia. I ona prze\yła nieudany związek, ale nie potrafiła jeszcze przyznać się do tego. Nawet pomimo szczerości Nicka, nie mogła nic na to poradzić. Mo\e innym razem, pomyślała. Nicka zdziwi zapewne fakt, \e miała ju\ za sobą jedno mał\eństwo. Ale trudno było jej o tym teraz mówić. Zastanawiała się, czy potrafi ją zrozumieć, czy te\ stwierdzi, \e jest z nią coś nie tak, skoro w studenckich czasach wyszła za mę\czyznę dwadzieścia lat starszego od siebie. Nick był czuły na punkcie jej akademickich znajomości. Nie chciała go jeszcze bardziej onieśmielać, opowiadając mu o Winstonie. Profesor Winston Cahill był jej idolem i przewodnikiem na długo przedtem, zanim ich znajomość przerodziła się w romans. Uzupełniali się doskonale pod względem intelektualnym. Emory była mu bardzo wdzięczna za pomoc i zainteresowanie, okazywane jej przez lata studiów. W towarzystwie równolatków zawsze czuła się nieswojo, nawet wtedy, gdy okazywali jej uwielbienie. Na randkach była tak zdenerwowana, \e nie mogła prowadzić normalnej konwersacji. Z Winnim nie martwiła się o nic, ani o swój wygląd, ani o ubranie. Z nim czuła się bezpieczna. Pochlebiało jej, \e taka znakomitość uwa\a ją za osobę interesującą. W trakcie dwóch lat ich po\ycia Emory przekonała się, \e mał\eństwo to nie tylko związek oparty na wzajemnym szacunku i intelektualnym dopasowaniu. Winston te\ zdał sobie z tego sprawę. Ich rozstanie było trudne, chocia\ Winston robił wszystko, by je ułatwić. I chocia\ od czasu, gdy przeniósł się do Włoch, nie widywali się często, nadal jednak pozostał jej oddanym przyjacielem, doradcą i wielbicielem. Teraz, w ramionach Nicka, Emory wiedziała, \e nareszcie odnalazła namiętność, o której tylko marzyła. Namiętność, którą znała jedynie za pośrednictwem dzieł sztuki. Było to niewiarygodne, ale prawdziwe. Jeszcze za wcześnie, by mu o tym powiedzieć, zadecydowała. Jej uczucia były dla niej ciągle czymś zbyt nowym. Skoro ju\ jesteśmy przy temacie starych miłości, mo\e powiesz mi coś o tym Leo, o którym wspominałaś w zeszłym tygodniu? Emory zaśmiała się cicho. Och, nie sądzę, by nasz związek zmienił moje układy z Leo. W tym momencie du\y rudy kot podszedł do łó\ka i domagał się pieszczot, trącając Emory w rękę. A mo\e ja mam te\ coś w tej sprawie do powiedzenia? Mo\e mnie nie podoba się ten układ? Nick, nie bądz śmieszny. Wydaje mi się. \e polubicie się nawzajem. Jestem pewna, \e chciałby się teraz do nas przyłączyć powiedziała filuternie. Teraz? Tutaj? Przytaknęła ruchem głowy. W tym łó\ku? Czemu nie? powiedziała niewinnie. Spojrzała na Leo i wskazała na koc. Kot natychmiast wskoczył na łó\ko, tu\ obok niej. Nick, to Leo, skrót od Leonarda da Vinci. Kot delikatnie przeszedł po niej, by sprawdzić, kto jeszcze jest w łó\ku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|