|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poczucie humoru. Liz podskoczyła na łóżku na dzwięk cichego pukania do drzwi. Kto tam? Drzwi uchyliły się bezszelestnie. To ja szepnęła mama Matta. Można? W rękach trzymała tacę z dwoma dymiącymi kubkami i talerzem ciasteczek. Pomyślałam, że po takim dniu zasłużyłaś na kubek gorącej herbaty. Poza tym jeszcze nie przeprosiłam cię za tę okropną pobudkę dzisiejszego ranka. Widząc uśmiech na twarzy Liz, pomogła jej się oprzeć o poduszki i postawiła tacę na stoliku nocnym. Mam nadzieję, że lubisz herbatę miętową? W ciepłych, opiekuńczych rękach Liz poczuła, że opuszczają ją resztki sił. Bezwolnie poddała się opiece tej życzliwej kobiety. Myślałam, że pojechała pani razem z Mattem? Nie widziałam drugiego samochodu. Przyjechałam na rowerze. Naomi podała Liz jej kubek i poczęstowała ciasteczkami. Może przejdziemy na ty"? Jestem Naomi, wszyscy tak do mnie mówią. Z przyjemnością. Liz wzięła głęboki oddech. Chciałabym przeprosić za moje złe maniery. Pewnie pomyślałaś: co to za rozkapryszona baba"? Tak naprawdę to pomyślałam Naomi uśmiechnęła się figlarnie że mój syn spędził noc z nieprawdopodobnie piękną, młodą kobietą. Więc ja z kolei muszę cię przeprosić za grzeszne myśli. Nie widziałam się z Mattem od piątku i nie miałam pojęcia, że tu jesteś. Ale i tak pewnie bym cię nie poznała. Minęło tyle lat. 43 RS Tak, trzynaście. Liz, chciałabym, żebyś wiedziała, że Matt powiedział mi, co się stało, kiedy wyjechałaś z miasta. Bardzo mi przykro, że straciłaś wasze dziecko. Matt zwierzył mi się wtedy, że byłaś w ciąży. Musiałaś bardzo cierpieć. Słysząc prawdziwe współczucie w głosie Naomi, Liz nieomal się rozpłakała. To już minęło powiedziała cicho. Lekarze powiedzieli mi wtedy, że dobrze się stało. Tym razem jednak doktor Black uznał, że puls dziecka jest prawidłowy i szczęśliwie donoszę ciążę. Muszę tylko o siebie dbać, żeby odzyskać siły. Doktor Black jest świetnym lekarzem. Możesz mu zaufać. Przez chwilę piły herbatę w milczeniu, po czym Naomi spytała nieśmiało: Czy ciężko ci jest mieszkać tu, w twoim rodzinnym domu z Mattem, jako nowym właścicielem? Ponieważ matka Matta była tak otwarta i szczera wobec niej, Liz postanowiła odwzajemnić się tym samym. Mój ojciec nie miał prawa sprzedawać Laurel House. I mam pewien dokument, który udowodni, że jestem prawowitą właścicielką tego domu. A więc, odpowiadając na twoje pytanie, dość trudno jest mi dzielić teraz dom z Mattem, ale zamierzam stanąć z nim do walki i wygrać. Naomi wyglądała na zdumioną i Liz zdała sobie sprawę z tego, iż Matt prawdopodobnie nie wtajemniczył matki w te skomplikowane sprawy. Jednak Naomi odezwała się po chwili z całkowitym spokojem: Jestem pewna, że jakoś ten konflikt rozwiążecie między sobą. Jesteście już dorośli. Uśmiechnęła się ciepło do Liz i wzięła od niej pusty kubek. A teraz już pójdę i pozwolę ci wreszcie odpocząć. 44 RS W drzwiach zatrzymała się jeszcze raz i powiedziała: Matt prosił, żebym na razie wstrzymała się z malowaniem. Ale przyjeżdżam tu co kilka dni, żeby posprzątać, zrobić pranie i uzupełnić zapasy w lodówce, więc jeśli czegokolwiek będziesz potrzebowała, zrób mi listę, a z przyjemnością... Nie musisz mi pomagać, dziękuję przerwała Liz. Wiem, że nie muszę, ale chcę odparta z uśmiechem Naomi. A teraz prześpij się. Kiedy się obudzisz, Matt będzie już z powrotem. Matt cicho zamknął za sobą drzwi wejściowe i postawił teczkę na podłodze. Podszedł do schodów, nasłuchując. W domu panowała absolutna cisza. Bezszelestnie wszedł po schodach i zamarł. Drzwi sypialni były otwarte na oścież, a przez okna wlewało się popołudniowe słońce. Odwrócił się, kiedy nagle na progu łazienki stanęła Liz. Och! szepnęła i zaskoczona cofnęła się o krok. Przepraszam, nie miałem zamiaru cię przestraszyć powiedział Matt. Myślałem, że może śpisz i nie chciałem cię budzić. Spałam chyba ze dwie godziny odparła spokojniej. Jak się czujesz? spytał: Nie pobiegłabym w maratonie, ale niezle. Zejdziesz na dół? Kiwnęła potakująco głową i ruszyła po schodach, wspierając się ręką o balustradę. Czy kiedykolwiek wyszłaś za mąż? zapytał bez zastanowienia. Nie, ale dwa razy byłam zakochana. Myślałam, że ze wzajemnością, ale kiedy przyszło co do czego, obaj mężczyzni mojego życia wystawili mnie do wiatru. 45 RS Matt wzdrygnął się, słysząc sarkazm w jej głosie. Rzuciła mu chłodne spojrzenie. Och, jakże niegdyś ją kochał! I pragnął się z nią ożenić. Kiedy już miałby pracę i mógłby ją utrzymać. Lecz gdy powiedziała mu, że jest w ciąży, był zaledwie na trzecim roku studiów i zamiast się ucieszyć, być dla niej wspar- ciem, poczuł przemożny strach, ogarnęła go potworna panika. Bał się, że nie podoła tylu obowiązkom. Powiedział wtedy wiele gorzkich, okrutnych słów. A kiedy już zwalczył swój strach i zaczął myśleć trzezwo, było za pózno. Liza znikła. Teraz wróciła i znowu była w ciąży. Sądząc po odpowiedzi, jakiej mu udzieliła, kochała również ojca tego dziecka. Lecz i on ją zawiódł.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|