|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
opatrzonymi, tak żwawie nacierali, że sparłszy w jedno miejsce piechotę moskiewską, za ubiciem z armaty samego pułkownika (Albiczewa), za wpadnięciem przez groblę piechoty pod obersztlejtnantem Puławskim, za położeniem w ulicach miasteczka 50 trupa przymusiło oficerów i całą dywizję moskiewską do wołania o pardon, który z politowania dany". W sumie do niewoli litewskiej dostało się przeszło 500 oficerów i żołnierzy moskiewskich. Ponadto na nieprzyjacielu zdobyto wiele broni, amunicji oraz tak potrzebne konie. W tym samym dniu szwadron jazdy tatarskiej pod dowództwem rotmistrza Achmatowicza rozbił oddział piechoty rosyjskiej spieszący z odsieczą pułkownikowi Al- biczewowi. Chociaż w powyższym diariuszu stosunkowo niewiele mówi się o zasługach bojowych pułków tatarskich, to jednak wiadomo, że udział ich w bitwie był bardzo duży. Według oceny 217, 218 A. Skałkowskiego dzięki umiejętności i męstwu pułkownika lekkiej jazdy Bielaka" hetman Ogiński mógł rozbić pod Bezdzieżem oddział rosyjski dowodzony przez pułkownika Albiczewa. Inny wybitny znawca tej epoki Władysław Konopczyński uważał, że zwycięstwo pod Bezdzieżem było przede wszystkim grupowym sukcesem kilku oficerów ze średniej kadry dowódczej, w tym i pułkownika Bielaka. Oficerowie ci pokazali jak wyglądałaby wojna polsko- rosyjska, gdyby po naszej stronie walczył nie ochotnik, ani buntownik, ani rekrut bez musztry, wprawy, porządnego oręża i materialnego zaopatrzenia, lecz żołnierz regularny, choćby z takiej szkoły, jaka mu pozostała po epoce saskiej". Dnia 7 września hetman Ogiński upojony tak łatwym zwycięstwem ogłosił w Chomsku uroczysty akces do konfederacji. Przystąpienie wojska litewskiego do stronnictwa patriotycznego wzmocniło nadzieję konfederatów na pomyślne zakończenie wojny. Polacy jednak niezbyt długo cieszyli się zwycięstwem. Dnia 21 września 1771 roku oddziały hetmańskie zatrzymały się na noc w Stołowi-czach, w niewielkim miasteczku w ziemi nowogródzkiej. %7łołnierze zakwaterowani w domach mieszczańskich beztrosko posnęli. Jedynie Bielak, jakby przeczuwając zasadzkę, wyprowadził jazdę tatarską w pole przed miasteczko. W nocy z 21 na 22 września rosyjski generał Suworow ominąwszy czuwających żołnierzy tatarskich wtargnął z wojskiem do Stołowicz. Zaskoczenie było całkowite. Zanim rozespani żołnierze litewscy powyskakiwali z łóżek, szable rosyjskie zebrały krwawe żniwo. Z całego korpusu konfederackiego liczącego 2500 żołnierzy ocalały pułki Bielaka i Koryckiego oraz trochę jazdy z innych pułków. Klęska pod Stołowiczami praktycznie biorąc zakończyła konfederację na Litwie. Dokładny przebieg tych brzemiennych w skutkach wydarzeń znajdujemy w pamiętniku Michała Zaleskiego, Wojskiego Wielkiego Księstwa Litewskiego. ,,Co do mnie pisze on nie wiem, czy kto słusznie był o zdradę w tym razie winiony; ale to wiem, że nikt z niedbałości być wymówionym nie może, prócz jednego wtenczas pułkownika, pózniej je-nerała Bielaka, który swój pułk i inne tatarskie rozłożył w polu za miasteczkiem: a lubo tak z piechotą uczynić hetmanowi doradzał, zwłaszcza, iż o pułku Suworowa o pół mili stojącym była pewna wiadomość. Gdy otóż okrzykniony od konfidentów o bojaż-liwość i trwożnie zamilknąć musiał, zostawił więc stanowi spokojnych wczasów, wszystkich snu i miękkości przyjaciół, a sam dla siebie i swojej komendy zachował ostrożność. Pułk jego ocalał zupełnie, i ta część, która potrafiła uciec z miasta do jego komendy. Niesprawiedliwie ten żołnierz cierpiał zarzuty zdrady lub oziębłości w ratunku. Noc ciemna osłaniała atakujących, ale straże rozłożone nie wcześniej ostrzegły o ataku, aż był nieprzyjaciel wśród śpiących. Bielak tej nocy nie był w kolejach służby; a kiedy armaty nieprzyjacielskie były w miasteczku, a mające bronić nie użyte ani do użycia przygotowane; jaki dać mogła kawaleria lekka. Nim się zaś noc zakończyła, hetman już był z konfederatami w dalekiej ucieczce, a ci, którzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|