|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-Dosyć!-krzyknęłam, kÅ‚adÄ…c rÄ™ce na torsie Danausa i Valeria.- MuszÄ™ znalezć Clarion. Masz jakiÅ› pomysÅ‚? Valerio poÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ na mojej, delikatnie gÅ‚adzÄ…c moje palce by jeszcze bardziej zdenerwować Danausa. ChciaÅ‚am walnąć go pięśćiÄ… w szczÄ™kÄ™, ale zamiast tego popchnęłam go. Valerio po prostu tam staÅ‚, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ do mnie.-Kawiarnia która nazywa siÄ™ Gerbeaud Cukrszda-powiedziaÅ‚.- Od wieków leży w centralnej części Pest, pomiÄ™dzy mostem Chain, a mostem Elizabeth. Każdy taksówkarz powinien być w stanie go znalezć bez wiÄ™kszych problemów. MogÄ™ przyjechać... -Nie-powiedziaÅ‚am ostro, sprawiajÄ…c że jego uÅ›miech siÄ™ poszeżyÅ‚. Zaczęłam uważać że on i Danaus spÄ™dzili ze sobÄ… wystarczajÄ…co dużo czasu. WiedziaÅ‚am że ja spÄ™dziÅ‚am już wystarczajÄ…co czasu z Valerio. Nie wyniknie z tego nic dobrego.- SÄ… naturi które osiedliÅ‚y siÄ™ na jednej z wysp na Dunaju. Ostatnio widziaÅ‚am trzy wyspy w tym regionie. ChcÄ™ żebyÅ› je sprawdziÅ‚. -To moja kara? Samodzielne zajmowanie siÄ™ naturi?-zapytaÅ‚ z niedowierzeniem. -ByÅ‚abym aż tak zimna? -Tak. Po raz pierwszy uÅ›miechnęłam siÄ™ do mojego przyjaciela, i potrzÄ…snęłam gÅ‚owÄ….- Nie proszÄ™ o to byÅ› polowaÅ‚ na naturi. Po prostu chcÄ™ byÅ› je dla mnie znalazÅ‚. DowiedziaÅ‚ siÄ™ którÄ… wyspÄ™ uznali za wÅ‚asnÄ…. Dla naszej czwórki bÄ™dzie Å‚atwiej je upolować, gdy bÄ™dziemy pewni że to ich ostateczna lokacja. Nie angażuj siÄ™, jeÅ›li możesz coÅ› na to poradzić. Spotkasz siÄ™ z nami ponownie, wieczorem w pokoju hotelowym. -Nie planujesz zmienić pokoju hotelowego? Może planujesz zostać ze mnÄ… w Wiedniu? -Zatrzymam siÄ™ w Gellért-powiedziaÅ‚am.-Nie opuszczÄ™ znów Budapesztu, dopóki ten baÅ‚agan nie bÄ™dzie posprzÄ…tany. -To nie bezpieczne. -Danaus tam bÄ™dzie. BÄ™dÄ™ bezpieczna. -Jak sobie chcesz.-powiedziaÅ‚ Valerio, niefrasobliwie wzruszajÄ…c szerokimi ramionami. CofnÄ…Å‚ siÄ™ o krok ode mnie i Danausa, zanim zniknÄ…Å‚ z pola widzenia. Nie mogÅ‚am siÄ™ doczekać chwili, kiedy i ja posiÄ…dÄ™ tÄ™ zdolność. To byÅ‚oby o wiele Å‚atwiejsze niż Å‚apanie samolotu lub samochodu, czy też innego pojazdu aby dostać siÄ™ od punktu A do punktu B. Moje oczy spoczeÅ‚y na twarzy Danausa, a ja skrzywiÅ‚am siÄ™ wewnÄ™trznie. Aowca nie cieszyÅ‚ siÄ™ ze mnÄ… i najprawdopodobniej byÅ‚a to wina Valerio. OczywiÅ›cie, Danaus mógÅ‚ być ciÄ…gle zÅ‚y za to że postanowiÅ‚am go kontrolować, a nie użyÅ‚am wÅ‚asnych mocy. Moja wymówka byÅ‚a wyjÄ…tkowo cienka i kiepska. Nie sÄ…dziÅ‚am że naprawdÄ™ jÄ… kupiÅ‚, ale wtedy bylam zdesperowana i nie byliÅ›my w odpowiedznim miejscu by o tym dyskutować. A ku mojej radośći, ciÄ…gle nie byliÅ›my. Noc siÄ™ koÅ„czyÅ‚a, a my wciąż mieliÅ›my do zlokalizowania Clarion. -Wiem.-westchnęłam.-On jest ogromnym wrzodem na dupie. -Przypomina mi kogoÅ› kogo znam. -Taak, to może być dÅ‚uga lista. Nie musisz zwężać jej do mnie.-SpojrzeliÅ›my na siebie, zanim w koÅ„cu odwróciliÅ›my siÄ™ w innych kierunkach. SpojrzaÅ‚am na Ferko by stwierdzić że jeszcze nie ruszyÅ‚ siÄ™ z miejsca w którym leżaÅ‚. Nie spodziewam siÄ™ by byÅ‚ nieprzytmny bardzo dÅ‚ugo. Ostatecznie pozbiera siÄ™ i pÄ™dem poleci do Veyrona, ponarzekać na Å›mierć swoich ludzi. JeÅ›li Ferko bÄ™dzie mieć szczęście, po zniszczeniu lokalnej sfory, może uda mu siÄ™ wyciÄ…gnąć kilku nocnych wÄ™drowców. MiaÅ‚am wrażenie że to upadajÄ…ce miasto, musi być przerzedzone. Veyron i jego gang, mieli na wszystkich negarywny wpÅ‚yw, byli jak choroba pożerajÄ…ca tkanki mózgowe. -Jak Valerio ma wyÅ›ledzić naturi, skoro nie może ich wyczuć?-zapytaÅ‚ Danaus, zaskakujÄ…c mnie swojÄ… troskÄ…. UÅ›miechnęłam siÄ™ od mojego towarzysza, idÄ…c z powrotem przez las, w kierunku samochodu który ukradliÅ›my po zachodzi sÅ‚oÅ„ca.-To mÄ…dry facet. Ustali to. Miejsca w których ludzie byli mordowani w zastraszajÄ…cym tempie, tereny z gÄ™stym lasem, albo miejsca w które ludzie bojÄ… siÄ™ zapuszczać. To wystarczy by wytropić naturi. -Używasz ludzi jako przewodników? -Jasne, oni majÄ… szósty zmysÅ‚ jeÅ›li chodzi o niebezpieczeÅ„stwo. -WiÄ™c dlaczego gromadzÄ… siÄ™ wokół wampirów? -Nigdy nie powiedziaÅ‚am bardzo dobrze go sÅ‚uchajÄ…. Poza tym, nie próbujemy ich zabić, tylko siÄ™ nimi żywimy. Naturi sÄ… tymi, którzy rzyczywiÅ›cie chcÄ… ich Å›mierci. -NiezÅ‚e wyjaÅ›nienie.- powiedziaÅ‚ Danaus otwierajÄ…c drzwi od strony kierowcy. -Taak, uważam że takie jest. Danaus zatrzymaÅ‚ siÄ™, stajÄ…c obok samochodzu z otwartymi drzwiami. PatrzyÅ‚ na mnie znad dachu maÅ‚ego samochodu.-BÄ™dziemy polować na czarnoksiężnika? -Po prostu idziemy na mÅ‚Ä… pogawÄ™kÄ™ przy kawie.-poprawiÅ‚am, z drwiÄ…cym uÅ›miechem. Zaczęłam myÅ›leć że Valerio uÅ‚atwiÅ‚ mi zadanie. Przez moment myÅ›laÅ‚am nad dotarciem do Stefana i zażądaniem by z nami poszedÅ‚. Jednakże odsunęłam ten pomysÅ‚, kiedy tylko wisiadÅ‚am do kradzionego samochodu. Stefan potrzebowaÅ‚ trochÄ™ czasu by
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|