|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ramieniu dÅ‚oÅ„. UniósÅ‚ jÄ… i pocaÅ‚owaÅ‚. ChcÄ™, żebyÅ› byÅ‚a bezpieczna mówiÅ‚. Atu jesteÅ› bezpieczna. ObiecujÄ™ ci. Och, Matt! Nie wiem, jak ci dziÄ™kować! Przesunęła dÅ‚oniÄ… po jego policzku. TAJEMNICA SARY 89 Nie musisz dziÄ™kować. ChciaÅ‚ siÄ™ odwrócić, ale pocaÅ‚owaÅ‚a go wkÄ…cik ust. ChciaÅ‚abym zostać! szepnęła. Cofnęła siÄ™. Przynajmniej na kilka dni, jeÅ›li oczywiÅ›cie mi pozwolisz. Ale bÄ™dÄ™ musiaÅ‚a zawiadomić Maksa, że nic mi siÄ™ nie staÅ‚o. Może bÄ™dzie lepiej, jeżeli ja przekażę wiado- mość, tak żeby siÄ™ nie dowiedziaÅ‚, gdzie jesteÅ›? zaofiarowaÅ‚ siÄ™ Matt. W ten sposób nie bÄ™dzie mógÅ‚ znowu ciÄ™ dopaść. Chcesz przekazać mu wiadomość ode mnie? spytaÅ‚a z ulgÄ…. W jaki sposób? Najlepiej, żebyÅ› go nie poznaÅ‚a odpowie- dziaÅ‚. Wystarczy, że przekażesz mi tekst na kartce. Nie martw siÄ™. Nie wpÄ™dzÄ™ ciÄ™ w nowe kÅ‚opoty. Przynajmniej do czasu aż siÄ™ dowiem, dlaczego boisz siÄ™ z nim rozwieść. To powiedzia- wszy, Matt ruszyÅ‚ do drzwi. Odpocznij dodaÅ‚ na odchodnym. Porozmawiam z paniÄ… Webb. Nie obawiaj siÄ™, to osoba godna zaufania. Gdyby zdra- dzaÅ‚a moje tajemnice, od dawna roiÅ‚oby siÄ™ tu od dziennikarzy. Sara popatrzyÅ‚a za nim wzrokiem bezbronnego stworzenia. Ależ ze mnie idiota! myÅ›laÅ‚ Matt. Jak mogÅ‚em zatrzymać jÄ… tutaj? A tym bardziej ulec jej uroko- wi?! Może wciąż mnie okÅ‚amuje? Nie, to niemoż- liwe. WierzÄ™ jej. Obym siÄ™ nie zawiódÅ‚! ROZDZIAA ÓSMY ResztÄ™ przedpoÅ‚udnia Sara spÄ™dziÅ‚a w sypialni, próbujÄ…c poukÅ‚adać myÅ›li i pogodzić siÄ™ z tym, czego siÄ™ dowiedziaÅ‚a. Matt nie umarÅ‚! koÅ‚ataÅ‚o jej siÄ™ wgÅ‚owie wciąż na nowo. Niepotrzebnie byÅ‚atakprzerażona caÅ‚Ä… sy- tuacjÄ…. Nie doznaÅ‚ żadnego poważnego urazu, sko- ro nastÄ™pnego dnia wypisaÅ‚ siÄ™ ze szpitala. Próbo- waÅ‚ ukryć wÅ‚asne postÄ™powanie, ogÅ‚aszajÄ…c, że jÄ… porwano! Sara patrzyÅ‚a przez okno na wody zatoki, a mimo to trudno jej byÅ‚o uwierzyć, że znajduje siÄ™ setki kilometrów od Londynu, że udaÅ‚o jej siÄ™ uciec. Tak ogromnie siÄ™ z tego cieszyÅ‚a! Wiadomość, że Maks żyje, przyniosÅ‚a jej wielkÄ… ulgÄ™. Nie życzyÅ‚a mu Å›mierci. Jednak, niestety, nie byÅ‚ czÅ‚o- wiekiem, który jest w stanie zgodzić siÄ™ na odejÅ›cie żony. Zazwyczaj kiedy mężczyzna dochodzi do przekonania, że jego małżeÅ„stwo jest caÅ‚kowicie nieudane, że nic nie wiąże go emocjonalnie z żonÄ…, pozwala jej odejść, jeÅ›li ona tego pragnie. Każdy normalny mężczyzna zgodziÅ‚by siÄ™ w takim przy- padku na separacjÄ™. Ale nie Maks. On nie byÅ‚ normalny. Pierwszy raz uderzyÅ‚ jÄ… mniej wiÄ™cej pół roku po TAJEMNICA SARY 91 Å›lubie. Już wówczas nauczyÅ‚a siÄ™ mu nie sprzeci- wiać, szczególnie kiedy byÅ‚ pod wpÅ‚ywem alkoho- lu. MówiÅ‚ jej wówczas okrutne sÅ‚owa, sÅ‚owa, któ- rych po wytrzezwieniu ponoć żaÅ‚owaÅ‚. ‚owczas jeszcze mu wierzyÅ‚a. SzydziÅ‚ z niej z powodu drobiazgów, umniejszaÅ‚ jej inteligencjÄ™, oskarżaÅ‚ jÄ… o różne wyimaginowane rzeczy. WpadaÅ‚ w niepo- hamowanÄ… wÅ›ciekÅ‚ość. Sara nie wiedziaÅ‚a, że wy- szÅ‚a za takiego czÅ‚owieka. DoszÅ‚a do wniosku, żeto alkohol go zmienia, że przed Å›lubem i krótko po nim staraÅ‚ siÄ™ pić mniej niż zwykle, przez co ukryÅ‚ przed niÄ… przerażajÄ…cÄ… stronÄ™ swojej osobowoÅ›ci. Potem byÅ‚o coraz gorzej. Pewnego dnia, kiedy Maks usÅ‚yszaÅ‚, że Sara jest po imieniu z recep- cjonistÄ… ich budynku, wpadÅ‚ w furiÄ™, choć wcale nie byÅ‚ pijany. Niespodziewanie uderzyÅ‚ SarÄ™ z caÅ‚ych siÅ‚, aż upadÅ‚a, i wybiegÅ‚ z mieszkania. Kiedy wró- ciÅ‚, przepraszaÅ‚, mówiÅ‚ o stresie w biurze, o tym, że jest szaleÅ„czo zazdrosny, że ma nieokieÅ‚znany tem- perament. PrzysiÄ™gaÅ‚, że nigdy wiÄ™cej jej nie ude- rzy, obsypywaÅ‚ jÄ… prezentami... UwierzyÅ‚a w jego dobrÄ… wolÄ™, ale przestaÅ‚a w niÄ… wierzyć, kiedy regularnie zdarzaÅ‚y siÄ™ podobne incydenty. Nie chciaÅ‚a o tym myÅ›leć, o wÅ‚asnej naiwnoÅ›ci, o tym, jak zdoÅ‚aÅ‚ jÄ… przekonać, że to ona ponosi winÄ™ za jego wybuchy agresji. Na poczÄ…tku próbo- waÅ‚a jÄ… czymÅ› wytÅ‚umaczyć. Nie mogÅ‚a uwierzyć w to, co dzieje siÄ™ z niÄ…, z Maksem, z ich zwiÄ…z- kiem. AudziÅ‚a siÄ™, że może on siÄ™ opamiÄ™ta, kiedy 92 ANNE MATHER wreszcie zrozumie, że Sara nie interesuje siÄ™ in- nymi mężczyznami. AudziÅ‚a siÄ™ na próżno. StawaÅ‚ siÄ™ coraz okrut- niejszy, niezależnie od tego, jak byÅ‚a dla niego dobra. OznajmiÅ‚, że nigdy nie pozwoli jej odejść. Zaczęła czuć siÄ™ jak w potrzasku. NabraÅ‚a przeko- nania, że gdyby odeszÅ‚a, zemÅ›ciÅ‚by siÄ™ na jej matce. CieszyÅ‚a siÄ™, że nie zdążyÅ‚a wczeÅ›niej zajść w ciążę. Dzieci musiaÅ‚yby okropnie cierpieć w ta- kiej rodzinie. ZresztÄ… Maks zapewne nigdy nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|