zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmendoza76.opx.pl
|
|
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]
nigdy pan juĹź nie zobaczy Marii Joseph. WiÄc Maria Joseph znĂłw jest kelnerkÄ
, gdzieĹ tutaj, w tym mieĹcie dziesiÄciu tysiÄcy restauracji powiedziaĹ z sarkazmem AI, gdy Marla zĹoĹźyĹa mu sprawozdanie ze swoich poczynaĹ. --Napewno nigdy juĹź nie pokaĹźe siÄ w tamtym koĹciele, bo wie, ĹźejesteĹmy na jej tropie. Marla, dlaczego nie zanotowaĹaĹ marki i numeru rejestracyjnego jej samochodu? Co z ciebie za detektyw? Marla z caĹej siĹy rÄ
bnÄĹa go piÄĹciÄ
w brzuch. Zamknij siÄ, ty Ĺajdaku! WĹaĹnie coĹ mi przyszĹo do gĹowy. Tamtej nocy, gdy pojechaĹam do yickie, przed jej domem staĹ niebieski samochĂłd. PamiÄtam go, bo na ulicy parkowaĹy tylko dwa auta. To byĹ stary model accury, w kolorze bladoniebieskim dodaĹa uroczyĹcie. ZaĹoĹźyĹabym siÄ, Ĺźe naleĹźaĹ do Laurie. Al juĹź wystukiwaĹ numer policji na swoim telefonie. - Marla, odwoĹaj rezerwaÄw Post Hill Ranch - poprosiĹ. - Mamy robotÄ. Och... szlag by to trafiĹ parsknÄĹa ze zĹoĹciÄ
. Szkoda, Ĺźe ci o tym powiedziaĹam. RozdziaĹ XXXXXIV Wieczorem ulice byĹy zakorkowane i Laurie gotowaĹa siÄ z niecierpliwoĹci za kierownicÄ
niebieskiej accury. Nie zdÄ
ĹźyĹa siÄjeszcze uspokoiÄ po spotkaniu z MarlÄ
159 Cwitowitz. Gdy zobaczyĹa tÄ czerwonÄ
coryettÄ, przeĹźyĹa prawdziwy wstrzÄ
s. Nie byĹa to marka samochodu, jakim starzy czĹonkowie kongregacji przyjeĹźdĹźajÄ
do swojego koĹcioĹa. Powinna byĹa od razu siÄ domyĹliÄ, Ĺźe w pobliĹźu krÄ
Ĺźy Giraud, zanim jeszcze spostrzegĹa, kto prowadzi. BÄbniÄ
c palcami po kierownicy w oczekiwaniu na zmianÄ ĹwiatĹa zastanawiaĹa siÄ, czy Marla zdÄ
ĹźyĹa jÄ
zobaczyÄ. Dlaczego tak jest. Ĺźe gdy raz trafi siÄ na czerwone ĹwiatĹo, przez caĹÄ
drogÄ
ma siÄ czerwonÄ
falÄ ? Zdenerwowana obejrzaĹa siÄ na Clyde a, kulÄ
cego siÄ z tyĹu. W porzÄ
dku, skarbie? zawoĹaĹa. Pies w odpowiedzi zaczÄ
Ĺ tĹuc ogonem w poduszki tylnego siedzenia. DziÄki Bogu, Ĺźe przynajmniej ty siÄ dobrze czujesz, boja na pewno nie. Jej wĹciekĹe spojrzenie napotkaĹo wzrok mÄĹźczyzny w stojÄ
cym obok samochodzie. WzdrygnÄ
Ĺ siÄ i szybko odwrĂłciĹ gĹowÄ. Gdy tylko ĹwiatĹo siÄ zmieniĹo, przycisnÄ
Ĺ pedaĹ gazu i wyrwaĹ tak, jakby znajdowaĹ siÄ na torze w Lc Mans. Jedz powoli, upomniaĹa siÄ. PrzecieĹź nie chcesz, by zatrzymaĹa ciÄ policja. .. nie teraz, moja maĹa. UspokĂłj siÄ i pomyĹl o tym, co musisz zrobiÄ. Niepowodzenie z bombami nadal bolaĹo. PragnÄĹa zabiÄ Ala Giraud. Marla byĹaby jedynie premia, ale w jakiĹ sposĂłb obojgu udaĹo siÄ uratowaÄ. ZmarszczyĹa czoĹo, koncentrujÄ
c siÄ na prowadzeniu. Cholerny Bani teĹź siÄ wymknÄ
Ĺ. Na dodatek nie tylko uwolniĹa go od Loretty, lecz umoĹźliwiĹa mu odziedziczenie jej pieniÄdzy. ZrobiĹa Beau ogromnÄ
przysĹugÄ, zamiast go zabiÄ. Owszem, cieszyĹa siÄ, Ĺźe Loretta nie Ĺźyje, alejej gĹĂłwnym celem byĹ Beau. RzuciĹa okiem na Clyde a. ZwiniÄty w kĹÄbek, z nosem przykrytem ogonem, smacznie spaĹ. BÄdzie musiaĹa znĂłw sprĂłbowaÄ z Beau. Najpierw dowie siÄ, gdzie teraz mieszka, a potem zaĹatwi go raz na zawsze. Nie bÄdzie sobie ĹźyĹ spokojnie. O nie, stary Clydc zostanie poniszczony. Jednak teraz ma pilniejszÄ
sprawÄ na gĹowie. Marla nie znalazĹa siÄ w koĹciele przez przypadek. StaĹo siÄ tak dlatego, Ĺźe Giraud trafiĹ na jej Ĺlad. A jeĹźeli Marla Cwitowitz jest tutaj, wmieĹcie, Giraud teĹź nie moĹźe byÄ daleko. Na pewno zatrzymali siÄ w jakimĹ eleganckim hotelu. Nie trzeba byÄ geniuszem, by ich znalezÄ. Zanim siÄ tym zajmie, musi siÄ pozbyÄ accury. PojechaĹa do sprzedawcy uĹźywanych samochodĂłw i zamieniĹa swoje niebieskie auto na czarnego forda pikapa. Transakcja zajÄĹa duĹźo cennego czasu, ale byĹo to konieczne, bonie mogĹa mieÄ pewnoĹci, czy Marla jej nie rozpoznaĹa. Potem skierowaĹa siÄ do domu , jeĹli w ogĂłle moĹźna to nazwaÄ domem. Gdy podjeĹźdĹźaĹa, nÄdzny budynek wydaĹ jej siÄ jeszcze nÄdzniejszy. Na wspomnienie piÄknej willi w Lagunie poczuĹa w trzewiach ostry bĂłl. MusiaĹa to wszystko opuĹciÄ przez Jimmy ego Victora. Taka sytuacjajuĹź siÄnie powtĂłrzy. Tym razem dopadnie Girauda i Cwitowitz. Potem znĂłw bÄdzie wolna. Gdy parkowaĹa pikapa, w jej oczach rozbĹysĹa iskierka nadziei. WysiadĹa i przez chwilÄ pozwoliĹa Clyde owi zajmowaÄ siÄ wĹasnymi sprawami. Potem zawoĹaĹa go i weszĹa do ciemnego, brudnego budynku, w ktĂłrym cuchnÄĹo pleĹniÄ
i zgniĹymi dywanami, niekonserwowanÄ
kanalizacjÄ
i zbyt wieloma biednymi studentami, ktĂłrzy Ĺźywili siÄ 160 potrawami na wynos i piwem. Gdy wspinaĹa siÄ po cementowych schodach, nie przykrytych najskromniejszym choÄby chodnikiem, ĹźoĹÄ
dek jej siÄ skrÄcaĹ. WeszĹa do siebie, usiĹajÄ
c nie widzieÄ ubĂłstwa mieszkania. CaĹe Ĺźycie walczyĹa o polepszenie bytu. Wszystko co robiĹa oprĂłcz epizodu ze szkolnÄ
koleĹźankÄ
Jennifer yanderhoyen robiĹa po to, by zaspokoiÄ swoje ambicje. ChciaĹa mieÄ piÄkny dom, drogie ubranie, biĹźuteriÄ. PragnÄĹa zostaÄ milionerkÄ
. I co w tym zĹego? KaĹźdy tego chce. To normalne amerykaĹskie marzenie. NalaĹa Clyde owi wodÄ do miski, otworzyĹa puszkÄ zjedzeniem izmieszaĹa z suchymi chrupkami. StaĹa i patrzyĹa,jakje. MachaĹ powoli ogonem z boku na bok. Clyde zawsze pamiÄtaĹo dobrych manierach i dziÄkowaĹ jej za kolacjÄ. UsiadĹa na kanapie i wziÄb i ksiÄ
ĹźkÄ telefonicznÄ
, by znalezÄ numery naj lepszych hoteli w San Francisco. 188 Potem zaczÄĹa do nich wydzwaniaÄ, proszÄ
c o poĹÄ
czenie z panem Alan Gimud. W kaĹźdym hotelu infomiowanojÄ
, Ĺźe nikt taki tu siÄ nie zatrzymaĹ. ZaczÄĹa od poczÄ
tki, tym jazem wymieniajÄ
c nazwisko Cwitowit W Ritzu powiedziano jej, Ĺźe nie mieszka tam Ĺźadna Cwitowitz, to samo usĹyszaĹa w Mandarin Oriental i w Fairmont , i w St. Francis , iw Mark , a takĹźe w Stanhope , apotem we wszystkich ekskluzywnych pensjonatach, bo przyszĹojej do gĹowy Ĺźe Marla moĹźeje bardziej lubiÄ. WtuliĹa siÄ w twardÄ
kanapÄ, wspominajÄ
c z tÄsknotÄ
swoje biaĹe dywany, miÄkkie róşowe foteliki w Ĺlicznej, dziewczÄcej sypialni, jakiej nie miaĹa w dzieciĹstwie, z turkusowÄ
narzutÄ
na biaĹym Ĺóşku pod baldachimem i zĹoconym wezgĹowiem. Musi ich znalezÄ. JeĹźeli to siÄ nie uda, nigdyjuĹź nic bÄdzie miaĹa takiego domu. ZnĂłw wziÄĹa telefon i zaczÄĹa od poczÄ
tku. Hilton , Hyatt , Ramada , Holiday kin... ProszÄ z panem Giraud. ChwileczkÄ powiedziaĹ telefonista, a po chwili w pokoju rozlegĹ siÄ dzwonek telefonu. UĹmiechajÄ
p siÄ, przerwaĹa poĹÄ
czenie. Z odzyskanÄ
pewnoĹciÄ
siebie weszĹa do sypialni, wĹoĹźyĹa nie zwracajÄ
cy uwagi czarny kostium i wziÄĹa torebkÄ. Pa, Clyde! zawoĹaĹa od drzwi. NiedĹugo wrĂłcÄ. Idz spaÄ i nie czekaj na mnie. Gdy przechodziĹa przez hol w Holiday lim , nie wÄ
tpiĹa, Ĺźe jej nowy imagejest idealny. WyglÄ
daĹa zupeĹnie inaczej z czarnymi wĹosami i okularami w grubych, czarnych oprawkach. Nawet szĹa inaczej; jak starsza kobieta, trwoĹźnie przyciskajÄ
ca do siebie torebkÄ. ZmieniĹa wszystko oprĂłcz pierĹcionka z wÄĹźem, ktĂłrego nigdy nie zdejmowaĹa. RozejrzaĹa siÄ po zatĹoczonym holu, potem usiadĹa niedaleko wejĹcia, rozĹoĹźyĹa gazetÄ i zasĹoniĹa niÄ
twarz. Niczym siÄ nie róşniĹa od innych kobiet, ktĂłre umĂłwiĹy siÄ tu z przyjaciĂłĹmi. RozdziaĹ XXXXXV 161 Giraud rozmawiaĹ przez telefon z Bulworthem. PrzekazaĹ mu, Ĺźe Marla widziaĹa niebieskÄ
accurÄ, a w niej Clyde a w czerwonej apaszce na szyi, i Ĺźe przypomniaĹa sobie, Ĺźe taki samochĂłd staĹ niedaleko domu MaIlardĂłw w noc napaĹci. Ktokolwiek prowadziĹ, a zaĹoĹźyĹbym siÄ o wszystko, Ĺźe to byĹa Laurie, na pewno rozpoznaĹ MarlÄ i corycttÄ. WedĹug Marli, kierowca wykonaĹ najostrzejszy skrÄt, jaki
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysĹy nie majÄ
przeszĹoĹci, majÄ
tylko przyszĹoĹÄ. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. DobroÄ jest waĹźniejsza niĹź mÄ
droĹÄ, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mÄ
droĹci. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zĹo to tylko to, co haniebne. Dla czĹowieka nie tylko Ĺwiat otaczajÄ
cy jest zagadkÄ
; jest on niÄ
sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej drÄczÄ
cÄ
wydaje siÄ ta druga. Antoni KÄpiĹski (1918-1972)
|
|