|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
swem męczeństwem wycierpiał katusze rozpalonego żelaza i stawał do walki o wyznawanie Chrystusa. Wszyscy oni całe dwa lata przebywali w więzieniu, a sposobność do męczeństwa się im nadarzyła, gdy się zjawili Egipcjanie, którzy też razem z nimi życia dokonali. Towarzyszyli oni skazańcom, zesłanym do Cylicji na ciężkie roboty w kopalniach kruszcu, aż na samo miejsce, i byli w drodze powrotnej do domu. U wejścia w bramy Cezarei zapytali ich stróże, kto są i skąd przychodzą. %7łe zaś zgoła prawdy nie ukrywali i powiedzieli, że są chrześcijanami, przytrzymano ich jak gdyby jakich złoczyńców, schwytanych na gorącym uczynku. Było ich pięciu. Stawiono ich tedy przed namiestnikiem, a gdy wobec niego z tą samą wystąpili odwagą, wtrącono ich natychmiast do więzienia. Nazajutrz, a było to dnia 16 miesiąca peritios, czyli według kalendarza rzymskiego dnia 14 przed kalendami marcowemi,1 przyprowadzono ich razem z towarzyszami Pamfilosa przed Firmiljana. Tenże najpierw samych Egipcjan poddał próbie i wszelkiego rodzaju torturami tych doświadczył mężów. Oto wodza ich stawił przed sobą i zapytał go, kto jest i skąd pochodzi. W odpowiedzi usłyszał zamiast jego własnego imienia imię jakiegoś proroka. Tak było z wszystkimi innymi, którzy w miejsce imion bałwochwalczych, nadanych sobie przez swych ojców, przybrali sobie imiona prorocze. Przeto Firmiljan słyszał, jak powiadali nadane sobie samym imiona Eljasza, Jeremjasza, Izajasza, Samuela, Daniela. Stwierdzali przez to, że z ducha swego są żydami2 i prawdziwymi izraelitami,3 1 16 luty 310. 2 Rzy. 229. 3 Gal. 616; Jan 148. 48 a pokazali to nie tylko swemi czynami, ale i słowy, tak niewątpliwie wypowiedzianymi. Gdy tedy Firmiljan z ust męczennika takie usłyszał imię, nie pojął jego znaczenia, tylko zadał mu drugie pytanie, jaka jest ojczyzna jego. On zaś drugie wypowiada słowo, zgodne z pierwszem swem powie- dzeniem, i mówi, że Jeruzalem jest ojczyzną jego, o tem myśląc Jeruzalem, o którem mówi Paweł: Górne natomiast Jeruzalem jest wolne, A to matka nasza."1 Tudzież: Podeszliście pod górę Syjonu, I pod miasto Boga żywego, Pod Jeruzalem niebieskie."2 To miasto miał na myśli. Tamten zaś uwagę swoją zwrócił ku ziemi i na dół, więc szukał jak najstaranniej, coby to było za miasto, i gdzieby tutaj na ziemi leżeć mogło, a potem wydał go jeszcze na męki, by prawdę wyznał. Wy kręcono mu tedy na plecach obie ręce i jakiemiś machinami pogruchotano mu nogi, a jednak zapewniał, że mówi prawdę. Następnie sędzia jeszcze często ponawiał pytanie, jakieby to było i gdzieby leżeć mogło tak zwane miasto Jeruzalem. On zaś mówił, że to jest ojczyzna samych tylko wiernych. Nikt bowiem inny oprócz nich nie ma w niej udziału, leży zaś na wschód i wprost w światło i w słońce. Tak dalej filozofował, idąc za wątkiem własnych swych myśli, a na otaczających siebie katów, którzy go torturowali, zupełnie nie zważał. Jak gdyby nie miał ciała i mięśni, zdawał się cierpień nie odczuwać. Tamten natomiast miotał się i rady sobie nie wiedział. Myślał, że chrześcijanie może gdzieś założyli sobie jakieś miasto, wrogie Rzymianom. Kazał tedy zadawać jeszcze więcej katuszy i odgadywał wymienione miasto, a szukał go w krainach wschodnich. Gdy przecie poznał, że młodzieniec, 1 Gal. 426. 2 %7łyd. 1222. 49 aczkolwiek go biczami porozdzierać kazał, niezachwianie obstaje przy swych pierwszych zeznaniach, wydał na niego wyrok śmierci przez ścięcie głowy. Oto jak się rozegrał dramat życia jego. Niemniej i wszystkich innych Egipcjan na podobne wystawił zapasy i w podobny uśmiercił sposób. Następnie przeszedł od nich do towarzyszów Pamfilosa i dowiedział się, że już przedtem przeszli przez próbę bardzo licznych męczarni. Rozumiejąc zaś, że byłoby rzeczą nierozsądną tych mężów wydawać na te same tortury i męczyć się na próżno, zapytał ich tylko, czy wreszcie teraz będą posłuszni. Od każdego jednak usłyszał ostateczną odpowiedz męczeńską, przeto tę samą ścięcia wyznaczył im karę. Jeszcze nie zdążył ostatniego wymówić słowa, kiedy pewien młodzieniec z domowej służby Pamfilosa zaczął wołać z tłumu, otaczającego trybunał, i wysunął się naprzód. Krzyczał zaś donośnym głosem i domagał się wydania zwłok, by je pochować. Był to błogosławiony
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|