|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Biada! A cóż? Trzeba milczeć i cierpieć. A wy co mówicie, bracie, i wy , Lewko jak wam się zdaje, stary? Taki ty wybij żonę, to nic tobie nie będzie, a dobrze wybij, żeby aż poleżała na piecu ze dwie niedziele. Co tobie pan zrobi? Chodzmy, chodzmy. I ruszyli się do wyjścia, kiedy drzwi skrzypnęły, otwarły się i pokazała się w drzwiach Ulana. Osłupieli. Okseń wstał z ławy trzęsąc się z gniewu. Nie bijcie w karczmie rzekł Lewko bo zaraz do dworu doniosą. Wieczerza gotowa, chodzcie do domu odezwała się Ulana drżącym głosem. O! jak to ty mnie czekała rzekł jej mąż wymykając się za nią. a kto tobie do- pomagał mnie czekać? A nie tęskniłaś za mną? Jak by nie tęsknić? Okseń zżymnął się ze złości, aż wreszcie oddaliwszy się już od karczmy i widząc, że towarzysze jego zostali za nim daleko, porwał się do niej. A dobrze było tobie z panem zabawiać się, ha? Co? Co ty gadasz, za co mnie bijesz? zawołała z wrzaskiem Ulana. Czego ty ode mnie chcesz? A po co to ty do pana chodzisz, a czego to ty w nocy nie nocujesz? Co to tobie dworski chleb smaczny i pańskie podarki? I bił nieszczęśliwą, która głośno krzyczała wyrywając się i wołając: Ratujcie, ratujcie! On mnie chce zabić! Nadbiegli Lewko i Pauluk, i stary Ułas, porwali Oksenia i odciągnęli. 24 Ołyka miasto w powiecie dubieńskim na Wołyniu. 30 Co ty się skręcił, wrzask na ulicy robić i budzić ludzi, żeby wszyscy twój wstyd widzieli. Czy to tobie mało tego, że ciebie z chaty posłyszą? Czy to ty chcesz prędzej, żeby pan posłyszał? A chcę odpowiedział Okseń rozjuszony i ją zabić, i jego. Milcz wrzasnął Ułas milcz, na krzyż Pański, pogubisz nas wszystkich. Chcesz swojego nieszczęścia? Ulana tymczasem, widząc, co się dzieje i co ją czeka, wyrwała się im i płacząca, zbita, okrwawiona, wpadła do chaty siostrzynej z płaczem. W chacie Marii była jak na biedę wieczornica; kilka starych bab siedziało u ognia, kilka kobiet przędąc śpiewało, a dzieci skakały po izbie. Otworzywszy drzwi i oba- czywszy ich, wróciła się Ulana i zawołał tylko na siostrę: Mario, chodz no tu! Sama została w sieniach. porwała się od kądzieli siostra poznawszy ją po głosie, za nią wybiegły wszystkie ciekawe baby, a za nimi mężczyzni; ale nie posłyszeli, co sio- stra siostrze szeptała, i próżno pytali jeden drugiego: Czego to ona chce? Czemu nie weszła do izby? Widząc w tym jakąś tajemnicę, mężczyzni nazad do izby się wrócili pleść postoły25 i szczepać łuczywo, a jeden z nich się ozwał: Czego to Ulana przybiegła? Coś to poradzić się z siostrą? Okseń dziś powrócił rzekł drugi czy nie pobił jej tylko? Aha! dodał trzeci i byłoby za co, oj, wiem i ja coś, wiem. Albo to i my nie wiemy powiedzieli inni. nie utai się to pańska miłość jak kot w spiżarni. Nie gadajcie, kiedyście nie widzieli. %7łeby o nie widzieli. Albo co? Ot, lepiej milczeć. Tymczasem w sieni Ulana płacząc prosiła siostry, żeby ja przed mężem schowała. spodziewała się ona znalezć politowanie u niej, ale się omyliła. Siostra Ulany, Maria, była także piękna, a niegdy dworka, daleko jednak inna, choć nie mniej piękna. I ona już wiedziała, co się działo, i zazdrościła siostrze, bo męża miała niedołęgę, co patrzył i nie widział nic w chacie prócz miski na stole; a rada była, żeby się pan ku niej obró- cił, bo myślała, że jej by do gospodarstwa dopomógł. Zimno wiec przyjęła płacz i użalanie siostry. Mąż mnie pobił mówiła Ulana i jeszcze bić będzie, jak złapie. Upił się w karczmie, przyczepił się. Nu, to co odpowiedziała siostra albo to ty rąk nie masz żeby jemu oddać? Kiedyż ich kilku. A cóż to oni ciebie przyczepili się? spytała Maria udając, że nic nie wie. Ach! czyż ja wiem! nic to już nie wiesz?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|