|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lżało i Kamil ponownie spróbował wstać. Usiądz! powiedziała Ida stanowczym tonem. Usiądz i posłuchaj. Niczego już nie zmienisz. Nie wyjdziesz stąd bez mojej zgody. Zamknęłam drzwi. Kamil wyszarpnął dłoń z jej ręki i sięgnął po pistolet obezwładniający, z któ- rym nie rozstawał się od tygodni. Otwórz natychmiast drzwi! Co to ma znaczyć? krzyknął zrywając się z fotela. Usiądz i posłuchaj. Powiedziałam już, że niczego nie zmienisz. Odpowiadam za bezpieczeństwo tego astrolotu i jego załogi! Co tam się stało? Wypuść mnie natychmiast! Tam jest Piotr. Tylko Piotr, rozumiesz? A tu jestem ja. Czy wreszcie zrozu- miałeś wszystko? Kamil bezwładnie opadł na fotel. Teraz zrozumiał. Ich było dwoje. Ida patrzyła na Kamila z wyrazem współczucia. Nie bój się o statek i załogę. Jeśli zachowasz rozsądek, wszystko będzie w porządku i nikogo nie spotka krzywda. Pozwól mi mówić i słuchaj uważnie. Chcę ci zaproponować pewien układ. Przyznaję, że będę zmuszona narzucić ci nasze warunki. To będzie szantaż, jak to wy nazywacie. Ale postaraj się zrozu- mieć, wczuj się w nasze położenie, a wtedy może nie będziesz traktował nas jak przeciwników. . . Ożywiłam Piotra. Oszukałam cię, ale to była jedyna, ostatnia szansa. Nasz plan, realizowany od tak dawna, zaczął się załamywać. Teraz Piotr wprowadza astrolot na nowy kurs. Da sobie z tym radę, jest doświadczonym pi- lotem. Prowadził statki kosmiczne, jeszcze zanim ty zacząłeś marzyć o lotach do gwiazd. Wszyscy inni zostali obezwładnieni i nie mogą nam przeszkodzić. 121 Kim jesteście? Co chcecie osiągnąć? przerwał jej Kamil, zbierając roz- proszone myśli. Kim jesteśmy. . . To dość skomplikowana historia. Na pewno pomyślałeś i o tym, może podświadomie przyjmowałeś takie przypuszczenia, a świadomość twoja odrzucała je jako nieprawdopodobne. Jeśli chcesz wiedzieć wszystko, po- słuchaj. Nie chcę, byś został zmuszony wbrew przekonaniom. . . Musisz wiedzieć, że chcemy wrócić, tylko wrócić, do swoich, do domu. . . Tak jak i ty będziesz na pewno chciał wrócić, gdy osiągniesz swój cel. Nasza szansa powrotu urzeczywist- nia się, ale nie myśl, że kosztem twoim i twoich towarzyszy. Wy także osiągnięcie cel. Pytasz, kim jesteśmy. . . ciągnęła Idą, stojąc przed Kamilem, który bez- wiednie ściskał w dłoni kolbę pistoletu z ładunkiem paraliżującym. Domy- śliłeś się, że nie jesteśmy ludzmi, choć nasze postacie są autentycznie ludzkie. Chcieliśmy wyglądać tak jak wy, sam to rozumiesz. Te ciała należą do dwojga młodych ludzi, których zupełnie przypadkiem napotkaliśmy w krytycznym dla nas momencie. Nie mogliśmy bez nich opuścić naszego pojazdu, a pojazd ten na- leżało bezwzględnie zniszczyć, nim zostanie przez was zauważony. . . Nie mogąc powrócić, musieliśmy pozostawać wśród ludzi, starając się znalezć okazję do po- wrotu w pózniejszym terminie. Taką okazją był lot do Hares, choć kierunek ten niezupełnie nam odpowiadał. Początkowo liczyliśmy zresztą na to, że pozostanie- my na Kappie, skąd moglibyśmy zawezwać pomocy. Niestety, ten wariant planu nie powiódł się: w naszej bazie na Kappie urządzenia łączności były niesprawne, musiał je uszkodzić jakiś wstrząs tektoniczny. Piotr który miał sprawdzić ich działanie zmuszony był pozbyć się świadka i uśpił swego towarzysza, zanim udał się do groty mieszczącej naszą bazę. Na szczęście, nikt w zamieszaniu nie za- uważył braku Teda podczas poszukiwania Enrica, a ty uwierzyłeś w opowiadanie Piotra. Enrico przypadkiem trafił do groty, której wylotu Piotr nie zdążył zama- skować. Dwa przypadki śpiączki obudziły twoje podejrzenia, ale nie kierowałeś ich jeszcze przeciwko nam. . . Pomysł z antenami kierunkowymi zrealizował Piotr. Jednak nawigatorzy nieco przedwcześnie wykryli fałszywy kurs statku. Gdyby udało mi się uśpić cię wów- czas proszkami rozpuszczonymi w kawie, zyskalibyśmy dość czasu, by opanować
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|