|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gratulacje. W przysz ym tygodniu zaczyna si wojna powiedzia Hornblower. Boniu nie zniesie dumnej odprawy. Och! przerazi a si Maria. A pan& co z panem? Zosta em mianowany kapitanem oznajmi Hornblower. Mam dowodzi dozorowcem. Och! powtórzy a Maria. Przez sekund lub dwie usi owa a bohatersko opanowa p acz, lecz potem za ama a si . G owa jej opada a coraz ni ej w dó , a przy ywszy d onie w r kawiczkach do twarzy odwróci a si od nich obu, tak e widzieli tylko jej przykryte szalem plecy wstrz sane kaniem. Mario przemówi Hornblower agodnie Mario, prosz ci , nie p acz. Maria obróci a ku niemu zap akan twarz w przekrzywionym czepku. Ja n& n& nigdy ju pana nie zobacz . mówi a przez zy. Tak si cieszy am z powodu & winki w szkole, my la am, e b s a& s panu ko i sprz ta pokój. A teraz co! Ale , Mario& ci gn Hornblower, sk adaj c bezradnie r ce musz spe ni swój obowi zek. Chcia abym um& umrze ! Naprawd chcia abym umrze ! j kn a Maria i zy strumieniem potoczy y si z policzków na szal; p yn y z pe nych rozpaczy oczu, lecz jej szerokie usta wci by y bez wyrazu. Takiego widoku Bush nie móg znie . Podoba y mu si adne, wesolutkie kobietki. Ta, któr mia teraz przed oczyma, z ci a go niewymownie mo e dra ni a jego zmys estetyki, chocia trudno by o pos dza Busha o co takiego. Raczej irytowa go wybuch nieopanowanej histerii; je li tak, to zirytowa go ponad wszelk miar . Czu , e dostanie apopleksji, je li b dzie jeszcze cho minut patrze na szlochaj Mari . Idziemy st d powiedzia do Hornblowera. Odpowiedzi by o zdumione spojrzenie. Hornblowerowi nie przysz oby do g owy wycofywa si z sytuacji, za któr z powodu swego charakteru czu si odpowiedzialny. Bush wiedzia doskonale, e Maria uspokoi si z up ywem czasu. Wiedzia z do wiadczenia, e kobiety pragn ce umrze dzi mog y by weso e jak szczygie ki nast pnego dnia, gdy inny m czyzna pog aska ich podbródek. W ka dym razie nie pojmowa , czemu on i Hornblower mieliby przejmowa si czym , co by o wy czn win Marii. Och! j kn a Maria; post pi a do przodu i opar a si r kami o stó , z ostyg ym dzbankiem z kaw i na pó zjedzonymi kotletami z krzepn cym na nich t uszczem. Unios a g ow i znowu uderzy a w p acz. Och, na lito bosk & odezwa si Bush z niesmakiem i zwróciwszy si do Hornblowera doda : Idziemy. Znalaz szy si na schodach Bush u wiadomi sobie, e Hornblower nie poszed za nim i nie pójdzie. Ale nie wróci po niego. Chocia Bush nie by cz owiekiem zdolnym do opuszczenia towarzysza w niebezpiecze stwie, chocia bez wahania zaj by jego miejsce w odzi p yn cej przez najstraszliwsz kipiel na ratunek gin cym, chocia stan by rami w rami z Hornblowerem i da si posieka na kawa ki przez przewa aj cego nieprzyjaciela mimo to wszystko nie wróci ratowa przyjaciela. Je li Hornblower chcia post pi jak g upiec, on nie móg by go powstrzyma . Dla spokoju sumienia powiedzia sobie, e by mo e Hornblower nie zachowa si jak g upiec. Wszed szy na poddasze Bush zacz pakowa koszul nocn i inne drobiazgi toaletowe. Dok adne sprawdzanie, czy zabra brzytw , grzebie i szczotki i czy niczego nie zostawi , uspokoi o jego wzburzone nerwy. Poprzez rozpraszaj ce si chmury rozdra nienia widzia przed sob , z cudown pewno ci , perspektyw natychmiastowego zatrudnienia i dzia ania. Zacz pod piewywa fa szywie. Nale o wst pi do stoczni, mo e nawet zajrze do Keppel's Head , aby omówi zadziwiaj ce wiadomo ci poranne; powinien i i tu, i tam, je li chcia zapewni sobie szybko nowe stanowisko. Z kapeluszem w r ku i z rzeczami pod pach obrzuci pokój ostatnim spojrzeniem, chc c si upewni , czy niczego nie zostawi , i wci pod piewuj c zamkn za sob drzwi mansardki. Zanim zszed ze schodów do hallu, zatrzyma si na moment nie dlatego, by si zastanawia , czy ma wej do jadalni, lecz uk adaj c sobie w my li, co powie, gdy tam wejdzie. Maria otar a zy. Sta a u miechaj c si , we wci jeszcze przekrzywionym czepku. Hornblower te mia miech na twarzy, mo e z ulgi, e Maria przesta a p aka . Obejrza si , s ysz c kroki Busha, i na jego twarzy odmalowa o si zdziwienie na widok kapelusza i zawini tka. Wyruszam w drog oznajmi Bush. Musz podzi kowa panu za go cinno , sir. Ale& zdziwi si Hornblower nie musi pan odchodzi ju teraz. Bush znowu u s ówka sir . Tyle razem prze yli i tak wiele wiedzieli o sobie. Teraz znowu zbli a si wojna i Hornblower sta si prze onym Busha. Bush wyja ni , co chcia jeszcze za atwi przed odjazdem dyli ansu do Chichester, i Hornblower skin g ow ze zrozumieniem. Niech pan zapakuje skrzynk z rzeczami rzeki nied ugo b dzie panu potrzebna. Bush odkaszln , przygotowuj c si do wypowiedzenia oficjalnych s ów. Nie sformu owa em moich gratulacji w odpowiednich s owach zacz . Chcia em powiedzie , e wybieraj c pana do tego awansu Admiralicja nie mog a znale nikogo lepszego ha ca ej li cie poruczników, sir. Jest pan zbyt uprzejmy powiedzia Hornblower. Ja uwa am, e pan Bush ma ca kowit racj wtr ci a Maria. Wpatrywa a si w Hornblowera z widoczn adoracj , a on spogl da na ni z bezbrze dobroci . Ale w jej uwielbieniu mo na ju by o wyczu , e zaczyna traktowa go jak swoj w asno , a w jego dobroci by jaki smutek. * * * * *
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|