|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dyrektorów. Na dziś zaplanowała zwiedzanie Tamy Hoovera, potem lunch i wycieczkę Odkrywanie Vegas . Z żonami była umówiona na śniadanie dopiero za godzinę. Popatrzyła na Brandona, który oddalał się w stronę kasyna. Wczoraj znów wygrała dwa tysiące. Może by tak zaszaleć? Odrobina hazardu pomogłaby odciągnąć jej myśli od Sebastiana. Kto nie ma szczęścia w miłości, ten ma w kartach. Była tego najlepszym przykładem. Wyjąwszy z portmonetki dwudziestkę, zaczęła krążyć wśród automatów. Pierwszy jednoręki bandyta pożarł pieniądze. Pół godziny pózniej była uboższa o pięćset dolarów. Wzdychając ciężko, zerknęła na zegarek. Został jej kwadrans. Na środku kasyna dwa tuziny automatów tworzyły krąg wokół niebieskiego kabrioletu marki Ford Mustang. Missy podeszła do najbliższego. Cztery razy pociągnęła za wajchę; zamierzała odejść, kiedy nagle w jednym rządku pojawiło się pięć złotych monet i automat zaczął gwizdać jak grupa podnieconych kibiców futbolowych. Wygrałaś samochód oznajmiła z szerokim uśmiechem Gloria Smythe, pełna temperamentu blondynka, dwadzieścia lat młodsza od swojego męża. Missy poznała ją wczoraj na przyjęciu i polubiła. Serio? Tak mi się wydaje. Ponieważ automat nie przestawał brzęczeć i błyskać światłami, Missy powoli zaczęła nabierać pewności, że chyba faktycznie wygrała. Dlaczego więc nie skakała z radości? Bo nic nie dorównywało emocjom, jakich doświadczała w ramionach Sebastiana. Wez się w garść, skarciła się w duchu. Tylko kretynka wzdycha do faceta, którego nie może mieć. Co teraz? Myślę, że sympatyczny młodzieniec, który idzie w naszą stronę, poprosi cię o wypełnienie jakiegoś formularza. Missy dostrzegła zbliżającego się chudzielca w wieku około dwudziestu lat. Nie mam czasu. Za dziesięć minut jest zbiórka. Tym się nie przejmuj. Autobus wycieczkowy rusza o dziewiątej! Nie przejmuj się powtórzyła Gloria. Wypełnij, co trzeba, a my poczekamy w restauracji. O tam, na tarasie. Na tarasie? Missy odprowadziła Glorię wzrokiem. Co się dzieje? Przecież nie tam się umówiły. Pół godziny pózniej przeciskała się między stolikami najdroższej z trzech hotelowych restauracji serwujących śniadanie. Na tarasie, przy dwóch stolikach, siedziała grupa kobiet. W ciągu dnia temperatura miała wzrosnąć do dwudziestu kilku stopni, ale o ósmej rano potrzebne były swetry lub cienkie kurtki. Missy, w sukience bez rękawów, zadrżała z zimna. Na jej widok rozmowy ucichły. Słyszałyśmy, że wygrałaś auto powiedziała Susan Case. Gratulacje. Dziękuję. To co, jesteście gotowe do drogi? Powiodła spojrzeniem po swoich podopiecznych. Jedne unikały jej wzroku, inne szczerzyły zęby, na twarzach trzech malowały się wyrzuty sumienia. Postanowiłyśmy zrezygnować z tamy oznajmiła kobieta z czarnymi natapirowanymi włosami i wielkimi okularami słonecznymi na nosie. A ściślej ze wszystkich wycieczek dodała Alicia Darby. Nie rozumiem. Missy potrząsnęła głową. Starałam się zaplanować... Wiemy i doceniamy rzekła Gloria ale na co dzień prowadzimy bardzo pracowite życie... I na urlopie nie chcemy żyć z zegarkiem w ręce. Missy wyobraziła sobie reakcję Sebastiana, kiedy się o tym dowie. Kazał jej dopilnować, by żony szefów działów były zadowolone z pobytu w Vegas. To co chcecie robić? Aazić po sklepach. Spędzić dzień w spa. Siedzieć nad basenem. Pić kolorowe drinki. Próbować szczęścia w kasynie. Wcale im się nie dziwiła. W porządku. Mogę was umówić do spa lub załatwić transport... Wszystko już załatwione oznajmiła Susan. Przyłączysz się do nas? Missy zawahała się. Kusiło ją, ale nie przyjechała tu na odpoczynek. Powinnam pracować. Kazano ci się nami zaopiekować zauważyła Gloria. A że my się chcemy zabawić... To prawda, pomyślała Missy. Co ma do stracenia? A Sebastian i tak będzie niepocieszony, że kobiety zrezygnowały z zaplanowanych wycieczek. Dobra. Rozciągnęła usta w uśmiechu. Jesteście gotowe na odrobinę szaleństwa? Popatrzyły na nią z zainteresowaniem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|