zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plagromirex.xlx.pl
|
|
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]
Rozumiem, Ĺźe z Kyle em wszystko w porzÄ
dku? 95 R L T Tak, nic mu siÄ nie staĹo, nie ma nawet zadrapania. potwierdziĹ. Najwyrazniej ktoĹ czaiĹ siÄ na szczycie gĂłry i zestrzeliĹ samolot. Wszyscy przeĹźyli katastrofÄ opuĹcili miejsce wypadku i ukryli siÄ przed rebeliantami. Dlatego akcja ratunkowa trwaĹa trochÄ dĹuĹźej. Dla twojego brata te godziny musiaĹy byÄ potwornie dĹugie. Nawet nie chcÄ o tym myĹleÄ. To jasne. Sebastian wolaĹ zamknÄ
Ä przeszĹoĹÄ i ĹźyÄ przyszĹoĹciÄ
, jakby nic siÄ nie staĹo. Marianna pogĹadziĹa szafÄ z otwartymi drzwiami. SpojrzaĹa na sukienkÄ, w ktĂłrÄ
ubrali Sophie do chrztu. PoczuĹa znĂłw taki bĂłl, jakby to dziaĹo siÄ ledwie wczoraj, i pozazdroĹciĹa Sebastianowi selektywnej amnezji. On tymczasem wskazaĹ na torby leĹźÄ
ce w koĹysce. WidzÄ, Ĺźe zrobiĹaĹ zakupy dla dziecka. SpojrzaĹa na wypchane torby, peĹne róşowych ciuszkĂłw, i pomyĹlaĹa o Ĺzach, ktĂłre jej towarzyszyĹy podczas ostatniej wyprawy na zakupy. Do diabĹa z zapomnieniem. DĹuĹźej nie moĹźe udawaÄ. JeĹli Sebastian naprawdÄ chce odbudowaÄ ich zwiÄ
zek, musi zaakceptowaÄ rĂłwnieĹź jej wady i sĹaboĹci. Musi jej pokazaÄ, Ĺźe chce siÄ zmieniÄ. ZdjÄĹa rÄkÄ z jedwabistej sukienki do chrztu, odwrĂłciĹa siÄ do Sebastiana i dajÄ
c upust bĂłlowi, spytaĹa: MyĹlisz o niej czasem? 96 R L T ROZDZIAA DZIESITY Czy czasem o niej myĹli? Pytanie Marianny zadziaĹaĹo jak ogieĹ, ktĂłry parzy ciaĹo i duszÄ. Nie musiaĹ dopytywaÄ, kogo miaĹa na myĹli. PrzysiÄ
gĹby, Ĺźe na samo wspomnienie imienia Sophie sĹyszy jej gaworzenie w koĹysce. SiĹÄ
woli rozprostowaĹ zaciĹniÄte na podĹokietnikach palce, nim caĹkiem zdrÄtwiaĹy. Przez moment chciaĹ zakoĹczyÄ tÄ rozmowÄ. Ale jeĹli mu zaleĹźaĹo na znalezieniu wspĂłlnego jÄzyka z MariannÄ
, nie mĂłgĹ powtarzaÄ dawnych bĹÄdĂłw. MusiaĹ przyznaÄ, Ĺźe jego niechÄÄ do dzielenia bĂłlu z ĹźonÄ
wy kopaĹa miÄdzy nimi przepaĹÄ. CaĹy czas myĹlÄ o Sophie odparĹ schrypniÄtym gĹosem. Nawet gdy prĂłbowaĹ o niej zapomnieÄ, nie wspominaÄ jej imienia, wciÄ
Ĺź siÄ zastanawiaĹ, czy jest nakarmiona, czy nie zmarzĹa albo siÄ nie przegrzaĹa. Czy jest dostatecznie czÄsto przytulana. Czy jest doĹÄ kochana. Marianna stanÄĹa przed koĹyskÄ
, ĹciskajÄ
c opuszczonÄ
barierkÄ. Za kilka dni koĹczy roczek. PamiÄtam. Marianna siÄgnÄĹa do jednej z toreb z zakupami i wyjÄĹa maleĹkÄ
róşowÄ
sukienkÄ, delikatnie dotykajÄ
c biaĹych stokrotek na koĹnierzyku. ParÄ dni temu wybraĹam siÄ do sklepu, Ĺźeby jej coĹ kupiÄ. OderwaĹa metkÄ i siÄgnÄĹa znĂłw do torby. Wiem, Ĺźe nie mogÄ jej tego daÄ, ale chciaĹam... Po prostu musiaĹam jakoĹ uczciÄ jej urodziny. WyjÄĹa z torby szmacianÄ
lalkÄ, oderwaĹa metkÄ i odĹoĹźyĹa zabawkÄ na bok. 97 R L T No i zrobiĹam zakupy. PrzytuliĹa do piersi maĹy kostium kÄ
pielowy, róşowy w şóĹte, niebieskie i zielone ryby. PrzekaĹźÄ to wszystko fundacji dobroczynnej. To miĹy gest. Powinien byĹ pomyĹleÄ o corocznym datku na czeĹÄ Sophie. Na szczÄĹcie jeszcze nie byĹo na to za pĂłzno. ZrozumiaĹ, Ĺźe choÄ bardzo staraĹ siÄ zapomnieÄ, nadal, w caĹkiem nieoczekiwanych momentach Sophie powracaĹa w jego myĹlach. Co jeszcze kupiĹaĹ? WiÄcej ubranek, oczywiĹcie. Sukienki i praktyczne ciuszki do zabawy w parku. Zliniaki i buciki. WyciÄ
gnÄĹa z torby pluszowego misia i przytuliĹa go. No pluszaka w tym sklepie, gdzie wybiera siÄ wzĂłr, a oni ci go wypychajÄ
. KiedyĹ rozmawialiĹmy o tym miejscu. PamiÄtaĹ, Ĺźe Marianna marzyĹa, by ktĂłregoĹ dnia urzÄ
dziÄ tam dla Sophie przyjÄcie urodzinowe. Marianna patrzyĹa nieobecnym wzrokiem, gĹaszczÄ
c pluszowego zwierzaka. Zanim go wypchajÄ
, dostajesz do rÄki maleĹkie czerwone serduszko, Ĺźeby pomyĹleÄ jakieĹ Ĺźyczenie, a potem umieszczajÄ
je w zabawce. Aza zalĹniĹa w jej oku, mocniej przytuliĹa misia. ZaĹźyczyĹam sobie, Ĺźeby Sophie byĹa szczÄĹliwa i bezpieczna. Sebastian poczuĹ ciÄĹźar na piersi, westchnÄ
Ĺ, usiĹujÄ
c powstrzymaÄ zalew obrazĂłw z przeszĹoĹci. Zabijasz mnie, Marianno. Wybacz. Lekko siÄ odwrĂłciĹa i posadziĹa misia w rogu koĹyski. Nie powinnam byĹa tyle gadaÄ. Wiem, Ĺźe wolisz nie poruszaÄ tego tematu. Nie o to chodzi przyznaĹ w koĹcu. Byle tylko prawda nie wpĹynÄĹa negatywnie na jego stosunki z MariannÄ
. Zabija mnie to, Ĺźe ciÄ niedostatecznie wspieraĹem, kiedy nam jÄ
odebrano. 98 R L T Marianna spojrzaĹa na niego, powĹciÄ
gajÄ
c Ĺzy. Ty teĹź cierpiaĹeĹ, choÄ tego nie okazywaĹeĹ. OkazaĹa siÄ bardziej wielkoduszna, niĹź siÄ spodziewaĹ, nie zasĹugiwaĹ na takÄ
wspaniaĹomyĹlnoĹÄ z jej strony. DziÄkujÄ. Wiem, powinnam siÄ cieszyÄ tÄ
ciÄ
ĹźÄ
urwaĹa, kĹadÄ
c rÄce na brzuchu. I naprawdÄ siÄ cieszÄ. Wszystkie dzieci sÄ
rĂłwnie waĹźne. Czy nie tak powiedziaĹa jego matka w szpitalu? Dopiero teraz w peĹni zrozumiaĹ, co miaĹa na myĹli. Rozumiesz mnie. WyciÄ
gnÄĹa drĹźÄ
cÄ
rÄkÄ. Sebastian byĹ zĹy, Ĺźe miaĹa powĂłd, by w niego wÄ
tpiÄ. ChwyciĹ jej palce, przyciÄ
gnÄ
Ĺ jÄ
. UsiadĹa mu na kolanach. Nie wiedziaĹ,
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysĹy nie majÄ
przeszĹoĹci, majÄ
tylko przyszĹoĹÄ. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. DobroÄ jest waĹźniejsza niĹź mÄ
droĹÄ, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mÄ
droĹci. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zĹo to tylko to, co haniebne. Dla czĹowieka nie tylko Ĺwiat otaczajÄ
cy jest zagadkÄ
; jest on niÄ
sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej drÄczÄ
cÄ
wydaje siÄ ta druga. Antoni KÄpiĹski (1918-1972)
|
|