|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zwietne! Nadzwyczajne! To bÄ™dzie jÄ… kosztować drożej niż niebieski szlafrok z czerwo- nymi chwastami! W dziesięć minut potem tekturowy arkusz wisiaÅ‚ nad okienkiem kasy po raz pierwszy i ostatni od czasu swego istnienia i... kÅ‚amaÅ‚. KÅ‚amaÅ‚, lecz uwierzono mu. Wieczorem nasza ingénue leżaÅ‚a w swym pokoju i szlochaÅ‚a na caÅ‚y hotel. Nie lubi mnie publiczność! mówiÅ‚a zanoszÄ…c siÄ™ od pÅ‚aczu. I tylko wiatr wziÄ…Å‚ na siebie trud współczucia. On, ten dobry wiatr, pÅ‚akaÅ‚ w kominie i przewodach wentylacyjnych, pÅ‚akaÅ‚ na różne tony i prawdopodobnie szczerze. Wieczorem zaÅ› w piwiarni siedziaÅ‚ komik i piÅ‚ piwo. PiÅ‚ piwo i tyle. PrzeÅ‚ożyÅ‚a Zofia Kaczorowska 56 JUBILEUSZ W hotelu Kars odbywaÅ‚a siÄ™ skromna uroczystość: brać aktorska podejmowaÅ‚a obiadem tragika Tigrowa, pragnÄ…c uczcić dwadzieÅ›cia pięć lat jego pracy na niwie artystycznej. Przy dÅ‚ugim stole zasiadaÅ‚ caÅ‚y personel z wyjÄ…tkiem jednego tylko antreprenera który byÅ‚ skÄ…p- cem i nie wziÄ…Å‚ udziaÅ‚ w skÅ‚adce, lecz obiecaÅ‚, że przyjdzie pod koniec obiadu. Wielce sza- nowny kolega , jako winowajca uroczystoÅ›ci, siedziaÅ‚ na pierwszym miejscu, w fotelu z wy- sokim i prostym oparciem. ByÅ‚ zaczerwieniony, spocony, chrzÄ…kaÅ‚, pociÅ‚ siÄ™ i w ogóle czuÅ‚ siÄ™ bardzo nieswojo. Trudno osÄ…dzić, czy wzruszenie to spowodowaÅ‚o napÅ‚yw uczuć jubileuszo- wych, czy też fakt, że jubilat zjawiÅ‚ siÄ™ na obiad już pod dobrÄ… datÄ… . Z prawej strony sie- dziaÅ‚a grande dame19 Likanida Iwanowna Swiriepiejewa, obiekt antreprenera, z szylkreto- wym lorgnon20 i obficie upudrowanym noskiem, z prawej ingénue Sofia Dienisowna UnyÅ‚owa. Obok dam po obu stronach stoÅ‚u siedzieli mężczyzni o wygolonych twarzach. Przed zupÄ…, gdy aktorzy wypili wódki i zakÄ…sili, powstaÅ‚ rezoner Babelmandebski i rzekÅ‚: Panowie! ProponujÄ™, abyÅ›my wychylili toast za zdrowie jubilata Wasiliska Afrikanycza Tigrowa! Hu r r a! Aktorzy huknÄ™li: Niech żyje! , wstali z miejsc i ruszyli do jubilata. TrÄ…cali siÄ™ kieliszka- mi, potem dÅ‚ugo Å›ciskali siÄ™ i caÅ‚owali, a gdy wreszcie wrócili na miejsca, wstaÅ‚ jeune pre- mier WiolaÅ„ski, czÅ‚owiek pozbawiony talentu, lecz cieszÄ…cy siÄ™ sÅ‚awÄ… wyksztaÅ‚conego aktora, dziÄ™ki temu tylko, że mówiÅ‚ przez nos, miaÅ‚ w swym pokoju hotelowym sÅ‚ownik 30 000 wy- razów obcych i byÅ‚ mistrzem w wygÅ‚aszaniu dÅ‚ugich przemówieÅ„. Szanowny kolego! zaczÄ…Å‚ wznoszÄ…c oczy. DziÅ› mija równo ćwierć wieku od chwili, kiedyÅ› wstÄ…piÅ‚ na ciernistÄ… drogÄ™ sztuki. Tak! Zdziwiony, z pewnÄ… obawÄ… spoglÄ…dasz na prze- byty szlak i widzÄ™, jak czoÅ‚o twe pokrywajÄ… zmarszczki... Tak, to byÅ‚ straszny szlak! W oddali poÅ‚yskiwaÅ‚a twa gwiazda... Spowity nieprzeniknionym mrokiem, namiÄ™tnie dążyÅ‚eÅ› ku niej, a na drodze twej leżaÅ‚y przepaÅ›cie i rozpadliny peÅ‚ne syczÄ…cych żmij, amfibii i gadów. Dalej mówca dodaÅ‚, iż nikt nie ma tylu wrogów, co aktorzy. RzucajÄ…c w powietrze myÅ›l po myÅ›li wywiódÅ‚, że nawet przeciÄ™tny aktor, skromnie uprawiajÄ…cy niwÄ™ sztuki gdzieÅ› na dale- kiej prowincji, przynosi ludzkoÅ›ci znacznie wiÄ™kszÄ… korzyść, aniżeli Struwe budujÄ…cy mosty lub JabÅ‚oczkow rozmyÅ›lajÄ…cy o oÅ›wietleniu elektrycznym można by jeszcze podyskutować, co pożyteczniejsze: teatr czy koleje? ZapalajÄ…c siÄ™ coraz bardziej, oÅ›wiadczyÅ‚, że gdyby nie byÅ‚o na ziemi sztuki, ziemia staÅ‚aby siÄ™ pustyniÄ…, że Å›wiat gubi materializm i że obowiÄ…zkiem ludzi sztuki jest rozpalać serca czcicieli zÅ‚otego cielca. Diabli wiedzÄ…, czego tylko nie wy- gadywaÅ‚, a zakoÅ„czyÅ‚ tym, że pogroziÅ‚ pięściÄ… gdzieÅ› w kierunku okna, odrzuciÅ‚ swÄ… serwetkÄ™ i orzekÅ‚, iż ocenić Tigrowa potrafi jedynie wdziÄ™czna potomność. Gdy zamilkÅ‚, aktorzy znów huknÄ™li: Niech żyje! i z haÅ‚asem powstajÄ…c z miejsc ruszyli do jubilata. WiolaÅ„ski ucaÅ‚owaÅ‚ Tigrowa trzykrotnie i w imieniu wszystkich kolegów ofiarowaÅ‚ mu niewielki album pluszowy z wyhaftowanymi zÅ‚otÄ… niciÄ… literami W. T. 19 grande dame (fr) - tu, aktorka grajÄ…ca role wielkich dam. 20 lorgnon (fr.) - rodzaj okularów (lub lornetki) z rÄ…czkÄ… do trzymania. 57 Rozczulony tragik rozpÅ‚akaÅ‚ siÄ™, uÅ›ciskaÅ‚ wszystkich obecnych, potem w sÅ‚odkim omdleniu opadÅ‚ na fotel i drżącymi palcami jÄ…Å‚ przewracać kartki albumu. Album zawieraÅ‚ okoÅ‚o dwa- dzieÅ›cia fotografii, lecz nie byÅ‚o tam żadnej jako tako wyglÄ…dajÄ…cej ludzkiej fizjonomii. ByÅ‚y to nie twarze, tylko jakieÅ› gÄ™by z wykrzywionymi ustami, spÅ‚aszczonymi nosami i przy- mkniÄ™tymi lub wytrzeszczonymi oczami. %7Å‚aden krawat nie tkwiÅ‚ na miejscu, wszystkie gÄ™by
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkwiatpolny.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobre pomysły nie mają przeszłości, mają tylko przyszłość. Robert Mallet De minimis - o najmniejszych rzeczach. Dobroć jest ważniejsza niż mądrość, a uznanie tej prawdy to pierwszy krok do mądrości. Theodore Isaac Rubin Dobro to tylko to, co szlachetne, zło to tylko to, co haniebne. Dla człowieka nie tylko świat otaczający jest zagadką; jest on nią sam dla siebie. I z obu tajemnic bardziej dręczącą wydaje się ta druga. Antoni Kępiński (1918-1972)
|
|